Szybki obiad, wielki problem. Mama wrzuciła nagranie z kolacji i zalała ją fala hejtu

2025-07-22 15:27

Mama wrzuciła na TikToka filmik z kolacją dla dzieci. Podała nuggetsy, a internet zawrzał. Wtedy... inne matki poszły za jej przykładem. Wrzucanie zdjęć szybkich i niezdrowych obiadów dla dzieci stało się trendem. I formą sprzeciwu wobec oceniania, co rodzice robią dobrze, a co źle.

Szybki obiad, wielki problem. Mama wrzuciła nagranie z kolacji i zalała ją fala hejtu

i

Autor: Getty Images

Kiedy pokazała, co podała dzieciom, pojawiła się lawina komentarzy. Niektóre wspierające, inne okrutne. Oskarżenia o lenistwo, brak miłości do dziecka, zawstydzanie...

Nagranie z nuggetsami, które wywołało hejt i... przyniosło ulgę?

Australijski serwis Daily Telegraph opisał, jak wkrótce później, inne mamy zaczęły publikować podobne nagrania i zdjęcia.

Nie, żeby sprowokować, a po to, by pokazać, że nie zawsze mają siłę na przygotowywanie pełnowartościowego posiłku dla dzieci. I by hejterzy nie nadążali z ocenianiem ich, jako matek, które "trują" swoje dzieci. Oraz po to, by nieco odciążyć social media z doskonale zbilansowanych i przepięknie podanych posiłków, od których Instagram już pęka w szwach.

Tak kobiety postanowiły zareagować na tzw. mat-shaming.

Niejadek - jak zachęcić dziecko do jedzenia, Plac Zabaw- odc. 19

Co to jest mat-shaming i co ma wspólnego z nuggetsami?

Mat-shaming to zjawisko znane wielu z nas. Oznacza krytykowanie matek za ich decyzje wychowawcze — począwszy od tych dotyczących jedzenia, poprzez ubiór dziecka, aż po wybór przedszkola czy szkoły.

Czasem to jawna krytyka, czasem subtelne komentarze, które ranią równie mocno:

  • „Ojej, twoje dziecko jeszcze nie mówi?”,
  • „Nie boisz się, że będzie za zimno w tym sweterku?”,
  • „Serio dajesz mu parówki?”

W dobie mediów społecznościowych mat-shaming stał się zjawiskiem globalnym. Czasem przybiera formę hejtu, czasem „życzliwych rad”, które potrafią wpędzić w poczucie winy.

Wrzuciłam zdjęcie kolacji z frytkami i warzywami z paczki. Ktoś napisał, że to karma, a nie jedzenie. To mnie bolało bardziej, niż powinno

– przyznała jedna z mam w komentarzu pod viralem.

Już nie gotuję pod Instagrama. Gotuję pod zmęczenie. I dzieci to rozumieją szybciej niż dorośli

- napisała inna z mam.

Niewykluczone, że już wkrótce takie zdjęcia i nagrania „nieidealnych posiłków” zaczną publikować również polskie mamy.

M jak Mama Google News