Renifery świętego Mikołaja. Jak się nazywają i ile ich ciągnie sanie św. Mikołaja?

Renifery świętego Mikołaja tworzą zaprzęg, który ciągnie sanie. Zgodnie z legendą renifery świętego Mikołaja potrafią latać i przemierzają świat od bieguna do bieguna, by wszystkie prezenty dostarczyć na czas. Znamy imiona 9 reniferów i wiemy jak wyglądają.

Okres przedświąteczny to naprawdę pracowity czas. Nie tylko dla świętego Mikołaja i zaprzęgu jego reniferów. Dzieci zastanawiają się jak napisać list do świętego Mikołaja, i gdzie go wysłać, w końcu nie każdy zna adres świętego Mikołaja. Zwykle bezpiecznym pomysłem okazuje się podłożenie listu pod poduszkę. Kto wie, czy po jakimś czasie nie znajdzie się tam list od świętego Mikołaja.

Spis treści

1. Zaprzęg świętego Mikołaja - jak wygląda?
2. Ile reniferów ciągnie sanie świętego Mikołaja?
3. Imiona reniferów świętego Mikołaja. Jak się nazywają?
4. Imiona reniferów po angielsku
5. Jak wygląda renifer Mikołaja?
6. Co jedzą renifery świętego Mikołaja?

Zaprzęg świętego Mikołaja - jak wygląda?

Zaprzęg świętego Mikołaja składa się z czterech par reniferów, którym przewodzi Rudolf, stojący na ich czele. Zobacz też jak narysować sanie Mikołaja.

Ile reniferów ciągnie sanie świętego Mikołaja?

Sanie świętego Mikołaja ciągnie 9 reniferów. Ostatni, dziewiąty renifer dołączył do zaprzęgu nieco później. Czerwononosy renifer Rudolf jest synem Profesorka. Zgodnie z pierwszą wzmianką na temat zaprzęgu, składał się on z ośmiu reniferów. Z samotnika Rudolfa, który miał czerwony nos, śmiały się inne renifery. Podczas pewnej mroźnej nocy, kiedy mgła była tak gęsta, że św. Mikołaj już chciał zrezygnować z podróży, postanowił na czele zaprzęgu ustawić Rudolfa. Jego czerwony nos wskazywał drogę w ciemności. Od tamtej pory dumnie przewodzi pozostałym reniferom.

Imiona reniferów świętego Mikołaja. Jak się nazywają?

Chyba najbardziej znanym reniferem w zaprzęgu świętego Mikołaja jest Rudolf. Zgodnie z legendą ma czerwony nos. Jest on bohaterem wielu bajek świątecznych dla dzieci. Obejrzyj je razem z dzieckiem. To dobra pomoc gdy nie wiesz jak wytłumaczyć dziecku Boże Narodzenie.

Oto imiona reniferów w zaprzęgu świętego Mikołaja:

• Pyszałek,
• Tancerz,
• Kometek,
• Amorek,
• Błyskawiczny,
• Fircyk,
• Profesorek,
• Złośnik,
• Rudolf.

Zobacz też: Pastorałki dla dzieci. 5 najpiękniejszych polskich pastorałek [TEKSTY]

Imiona reniferów po angielsku

• Prancer,
• Dancer,
• Comet,
• Cupid,
• Blitzen,
• Dasher,
• Donner,
• Vixen,
• Rudolph.

Jak wygląda renifer Mikołaja?

Zgodnie z wierszem, a właściwie kolędą Clementa C. Moore’a z 1832 roku, renifery świętego Mikołaja są małe. Dziś wiemy na ich temat już nieco więcej. I tak Rudolf, który stoi na czele zaprzęgu ma duży czerwony nos, który oświetla drogę. Dzięki temu nawet w dużej mgle i zamieci śnieżnej św. Mikołaj dociera z prezentami na czas. Warto wiedzieć, że faktycznie istnieją renifery, które rodzą się z czerwonymi nosami.

Kometek lecąc zostawia za sobą jasnoniebieską smugę światła, Tancerz na kopytkach nosi różowe baleriny i wprost uwielbia tańczyć. Fircyk, najodważniejszy z reniferów w zaprzęgu świętego Mikołaja, ma charakterystyczne zęby, nieco przypominające zęby bobra.

Pyszałek jest za to bardzo nieśmiały, choć lubi się chwalić, a Amorek - przynosi dobro i miłość. Profesorek, ojciec Rudolfa, to śpiewający renifer, który wciąż coś nuci. Jest przy tym bardzo wesoły.

Złośnik uwielbia dokazywać, ale stara się nikomu nie robić większych przykrości. Błyskawiczny, jak sama nazwa wskazuje - jest najszybszy.

Co jedzą renifery świętego Mikołaja?

Renifery świętego Mikołaja, tak samo jak inni przedstawiciele tego gatunku, są roślinożerne. Jedzą więc między innymi marchewki, które czasem zostawiają im również dzieci oczekujące wizyty św. Mikołaja. Renifery mogą jeść nawet muchomory i jedzą praktycznie wszystko, co znajdą, jednak nigdy się nie przejadają. Można powiedzieć, że nie kuszą ich desery, dzięki czemu nigdy nie miewają nadwagi. Renifery, które ciągną sanie ze świętym Mikołajem i prezentami, mają doskonałą kondycję.

Czytaj też: Jak podłożyć prezenty pod choinkę i nie zrujnować dziecku świąt?

Beata Jasina-Wojtalak