Bywa, że poród jest tak traumatycznym doświadczeniem dla kobiety, że czasem powstrzymuje ją przed decyzją o kolejnym macierzyństwie. Czasem kobieta dochodzi do wniosku, że następnym razem jedynym możliwym wyjściem jest cesarskie cięcie. Tymczasem to nieprawda. Bezpiecznym i dość powszechnie dostępnym sposobem uśmierzania bólu podczas porodu naturalnego jest znieczulenie porodu. Należy korzystać z dobrodziejstw medycyny i nie cierpieć bez powodu.
Znieczulenie porodu - jak wygląda znieczulenie zewnątrzoponowe
Przy porodzie drogami natury zwykle stosuje się znieczulenie zewnątrzoponowe. Czasami zdarza się, że kobieta nie może cieszyć się maksymalnym komfortem i częściowo odczuwa ból, gdy lek nie rozchodzi się równomiernie. Bywa tak na przykład przy zmianach zwyrodnieniowych kręgosłupa czy w przypadku zrostów w przestrzeni zewnątrzoponowej. Jednak te uciążliwości są nieporównywalne z porodem bez znieczulenia. Zanim lekarz zastosuje znieczulenie konieczne jest sprawdzenie aktualnych parametrów morfologii i przeprowadzenie z pacjentką szczegółowego wywiadu. Znieczulenie zewnątrzoponowe (zzo) wykonuje się w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, na wysokości kręgów L3-4, L4-5, poniżej rdzenia kręgowego (nie grozi zatem uraz układu nerwowego!). Zanim lekarz anestezjolog wprowadzi do przestrzeni międzykręgowej w kręgosłupie specjalną, długą igłę, znieczula miejsce wkłucia zastrzykiem z bardzo cienką igłą – nie jest to bolesne. Podczas zabiegu ściśle przestrzega się procedur, więc powikłania znieczulenia zewnątrzoponowego zdarzają się niezwykle rzadko.
miesięcznik "M jak mama"