Samotny poród: poradnik dla rodzącej w pojedynkę

2020-03-17 11:45

Partner w czasie porodu miał trzymać cię za rękę, ocierać pot z czoła i wspierać, kiedy będzie ciężko. Ale okazuje się, że będziesz rodzić sama. Jak sobie z tym poradzić? Jak się przygotować do samotnego porodu?

Samotny poród

i

Autor: Getty images

Spis treści

  1. Samotny poród, gdy partner nie chce lub nie może być przy porodzie
  2. Samotny poród, gdy jesteś samotną mamą
  3. Słuchaj położnej. Ona będzie u twego boku
  4. Poród: najbardziej kobiece wydarzenie

Czeka cię samotny poród, w pojedynkę, bez wsparcia bliskiej osoby. Chciałaś, żeby partner był w czasie porodu. Nie tylko po to, żeby ci pomagać, stać obok, gdy będzie cię bolało, trzymać za rękę w czasie skurczy. Także po to, żebyście mogli wspólnie przywitać wasze dziecko, żeby wziął je na ręce, przeciął pępowinę.  Był z tobą w chwili, kiedy wasz związek zamieni się w rodzinę.

Ale życie potoczyło się inaczej. Niezależnie od tego, czy jesteś samotną mamą i ojciec dziecka w ogóle nie jest zainteresowany udziałem w wychowaniu malca, czy twój partner nie chce być przy porodzie, czy tez ze względów epidemii koronawirusa nie wolno mu uczestniczyć w porodzie, zostajesz z trudnymi emocjami.

Bo na porodówce spotkasz pary trzymające się za ręce. A ty będziesz sama. Warto zadbać o odpowiednie nastawienie do samotnego porodu, by nie dać się porwać smutkowi i złości.

Samotny poród, gdy partner nie chce lub nie może być przy porodzie

A co, jeśli wasz związek ma się świetnie i on naprawdę się cieszy, że zostanie ojcem, ale za nic w świecie nie chce wejść na salę porodową? Albo chce, ale nie może, ponieważ panuje epidemia grypy czy innej choroby, która zamknęła porodówki dla osób z zewnątrz?

Czujesz się pewnie zawiedziona i rozczarowana. Liczyłaś, że będzie stał na posterunku i służył silnym ramieniem, gdy będziesz go potrzebowała. Możesz też być zła. To wasze wspólne dziecko, ale ty nie możesz powiedzieć: „Ja sobie tego nie wyobrażam, nie idę”. Ty musisz iść.

Jeśli to jego decyzja, może mieć poczucie, że partner cię zawiódł i zaczynasz się zastanawiać, co to wszystko mówi o waszym związku. I oczywiście dopadają cię czarne myśli. Ale czy rzeczywiście to, że mężczyzna nie bierze udziału w porodzie rodzinnym, w jakikolwiek sposób definiuje ciebie albo wasz związek? Czy sprawia, że relacja jest mniej wartościowa?

Nie. To mówi jedynie tyle, że on nie chce być na sali porodowej. Nie przekreśla to faktu, że jest cudownym partnerem i prawdopodobnie będzie dobrym ojcem. Zastanów się (dla dobra tej relacji i po to, by mieć spokojną głowę), dlaczego on tak zdecydował.

Jeśli sam ci tego nie wyjaśnił, pobaw się w detektywa i poszukaj odpowiedzi. Nie chodzi przecież o to, że nie chce być obecny w chwili, gdy rodzi się jego dziecko. Chodzi raczej o proces porodu i jego udział w nim. Być może czuje się bezradny, bo według niego nie może zrobić nic, żeby ci pomóc.

Może jedynie stać obok – bo ty i tak musisz urodzić sama. A mężczyźni to zadaniowcy, nie cierpią sytuacji, gdy nie mogą nic zrobić. Może boi się własnej słabości – tego, że będzie mu trudno znieść widok cierpienia ukochanej osoby. Albo tego, że zemdleje, zrobi mu się niedobrze, i to nim będą musiały zajmować się pielęgniarki.

A może boi się, że po tym, jak zobaczy poród, trudno mu będzie patrzeć na ciebie jak na partnerkę seksualną, że po tym przeżyciu ciężko mu będzie wzbudzić w sobie pożądanie, że ucierpi wasza relacja seksualna? Nie chodzi o to, by go usprawiedliwiać, ale o to, by postarać się zrozumieć, że on nie robi tego na złość tobie, ale za jego decyzją stoją konkretne, ważne dla niego argumenty.

Czytaj: Porody rodzinne wstrzymane z powodu koronawirusa – gdzie nie można rodzić z partnerem?

Oddział położniczy: jak wygląda opieka podczas porodu?

Samotny poród, gdy jesteś samotną mamą

Nie zawsze ojcowie są obecni w życiu swoich dzieci. Być może będzie tak również w twoim przypadku. Tworzyliście związek, było wam razem dobrze, ale rozstaliście się i nie ma szans na to, aby były partner był dla ciebie wsparciem w czasie porodu. To oczywiście trudna emocjonalnie sytuacja.

Pewnie jest w tobie mieszanina silnych emocji – żalu, wściekłości, borykałaś się z nimi całą ciążę. Poród będzie takim momentem, który zmusi cię do skonfrontowania się ze swoją sytuacją, twoje „samotne” macierzyństwo stanie się bardzo realne. I nawet jeśli dotychczas tego jeszcze nie odczułaś, na sali porodowej te trudne uczucia mogą się pojawić ze zdwojoną siłą.

Co możesz zrobić w takiej sytuacji? Nie poddawać się negatywnym myślom, tylko stawić czoło rzeczywistości. Pomyśl sobie: „Jestem samotną matką. Nie jestem pierwszą kobietą w takiej sytuacji, nie jestem też ostatnią. Nie mam powodu, bym się wstydziła czy czuła winna temu, że nie ma przy mnie mężczyzny”.

Ale to, że będziesz samotną (a raczej samodzielną) mamą, nie oznacza, że będziesz sama. I dobrze, byś już w czasie porodu poczuła, że są z tobą ludzie, którzy cię kochają, dla których jesteś ważna i którzy będą cię wspierać. Jeśli chcesz, zaproś ich do uczestniczenia w tym niezwykłym dniu.

Poród rodzinny nie oznacza, że uczestniczy w nim zawsze tata dziecka. Możesz przyjść do szpitala z siostrą, przyjaciółką. Po prostu zaproś bliską ci osobę, która doda ci sił, zaopiekuje się tobą w czasie porodu i tak samo jak ty ucieszy się, gdy po raz pierwszy zobaczy malucha.

Czytaj: Samotność w ciąży - czy samotna przyszła mama może być szczęśliwa? [Wywiad]

Ból porodowy: jak sobie z nim radzić i czy warto się go całkowicie pozbywać?

Dobrze wiedzieć

Słuchaj położnej. Ona będzie u twego boku

Wydaje ci się, że na sali porodowej najważniejsza jest bliskość twojego mężczyzny? Przekonasz się, że w czasie porodu najistotniejsza jest położna. To ona będzie z tobą cały czas, będzie prowadziła cię za rękę przez poród, doradzała, wspierała, zagrzewała do walki.

Nie ma mądrzejszej rady na czas rozwiązania jak: „Słuchaj położnej”. Uczyń z tej kobiety swojego przewodnika, współpracuj z nią, a nie poczujesz się sama ani przez moment.

Poród: najbardziej kobiece wydarzenie

Mężczyźni są zapraszani na salę porodową dopiero od jakiegoś czasu. Dawniej obecne w momencie porodu mogły być tylko kobiety. Może więc warto docenić zalety twojej sytuacji.

  • Stajesz twarzą w twarz z najbardziej kobiecym wydarzeniem w twoim życiu. Żaden mężczyzna na świecie nie doświadczy tego, co będzie twoim udziałem. Postaraj się przeżyć ten dzień tak świadomie, jak tylko się da.
  • Ty w centrum. Brak mężczyzny przy łóżku sprawi, że cała uwaga będzie skoncentrowana na tobie. Położna nie będzie musiała mu udzielać instrukcji, będzie tylko dla ciebie. Ty z kolei nie będziesz musiała się zastanawiać, jak on sobie radzi, jak się czuje. Będziesz mogła w pełni skoncentrować się na zadaniu, jakie stoi przed tobą.
  • Wykorzystaj energię. Jeśli mimo wszystko jesteś zła na niego, przekuj złość na siłę potrzebną ci do urodzenia dziecka. Koncentrując się na oddychaniu w czasie skurczów, a potem parciu, wykorzystaj swoją wściekłość. Pomyśl o tym, jaką jesteś silną kobietą i jak wiele masz energii, by wydać na świat nowego człowieka.
  • Nawiąż kontakt z dzieckiem. Wydaje ci się, że będziesz na sali sama. Błąd! Ani przez sekundę nie będziesz sama. Będzie przy tobie twoje dziecko. Ono nie tylko jest w twoim brzuchu, lecz także w czasie porodu wykona gigantyczną pracę, by wydostać się na zewnątrz. Nawiąż z nim współpracę. Oddychaj głęboko, by miało tlenu pod dostatkiem. Myśl o nim ciepło, by miało siłę do przeciskania się przez kanał rodny. Współpracujcie. Świadomość tego, że poród jest waszym wspólnym wysiłkiem, pozwoli ci już w tych pierwszych chwilach nawiązać głęboką relację z maleństwem. Poród to nie tylko wysiłek i ból, to także wasze – twoje i dziecka – wspólne święto. Od początku uczestniczycie w nim razem.
Z kim powinnaś rodzić?
Pytanie 1 z 10
JAK ZAREAGOWAŁAŚ NA BRAK MIESIĄCZKI W PLANOWANYM TERMINIE?

miesięcznik "M jak mama"