Komenda Powiatowa Policji w Lubinie poinformowała o funkcjonariuszu, który kilka dni temu pomógł nastolatkowi. Chłopiec miał wypadek na hulajnodze elektrycznej, zauważył to policjant, który w pobliżu grał z kilkuletnim synem w piłkę. Jego natychmiastowa pomoc była na wagę złota. Mama 12-latka osobiście podziękowała policjantowi.
Dzięki Pana szybkiej i odpowiedzialnej reakcji, mój syn otrzymał niezbędną pomoc, zanim dotarły służby ratunkowe
- czytamy we fragmencie opublikowanych na stronie KPP w Lubinie podziękowań.
Przy okazji tego wydarzenia funkcjonariusze przypominają o dwóch rzeczach. Nie można być obojętnym - nasza reakcja może uratować komuś życie. A kask to obowiązkowy element wyposażenia, o którym powinnyśmy zawsze pamiętać.
Policjant z Lubina pomógł nastolatkowi, który miał wypadek na hulajnodze elektrycznej
Jak czytamy w policyjnym komunikacie, policjant pionu kryminalnego spędzał czas ze swoim synkiem, gdy zauważył jadącego na hulajnodze elektrycznej nastolatka, który nagle się przewrócił. Chłopiec nie ruszał się, funkcjonariusz ruszył na pomoc.
Gdy podszedł do poszkodowanego, okazało się, że jest nieprzytomny. Policjant natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe na miejsce, a sam udzielił 12-latkowi pomocy przedmedycznej, przywracając jego funkcje życiowe
- relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin, Oficer Prasowy KPP w Lubinie.
Do policjanta dołączyła mieszkanka Lubina, razem monitorowali chłopca. Nastolatek miał widoczny uraz głowy, gdy odzyskał przytomność nie wiedział, co się stało. Został przewieziony do legnickiego szpitala, okazało się, że miał złamany obojczyk i wstrząśnienie mózgu.
Na szczęście od jeszcze poważniejszych obrażeń, uchronił go kask ochronny
- napisano w komunikacie.
Mundurowi przypominają, że kaski i elementy ochronne mogą uratować życie. Powinni o nich pamiętać dzieci, ale i ich rodzice.
Rower, rolki, hulajnoga? Nie zapomnij o kasku!
W Kodeksie drogowym znajdziemy różne zasady dotyczące poruszania się rowerem czy hulajnogą elektryczną. Wiemy, jak jeździć z dzieckiem na rowerze, kiedy młody człowiek może poruszać się po chodniku, kiedy potrzebuje już karty rowerowej. Obowiązku kasku nie ma (chyba że mowa np. o jeździe na motocyklu, czterokołowcu czy motorowerze - o obowiązku używania kasków mów art. 40 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym), ale powinnyśmy go zawsze zakładać - nie tylko gdy idziemy na rower.
Kask na głowie powinien być nieodłącznym dodatkiem do sprzętów takich jak rower, hulajnoga czy rolki. Nie trzeba rozwijać wielkiej prędkości, wystarczy chwila, aby doszło do wypadku. Możemy na coś najechać, może nas oślepić słońce, możemy po prostu się pogubić - niewiele trzeba. A konsekwencje mogą być tragiczne.
Warto rozmawiać z dziećmi, tłumaczyć im, dlaczego noszenie kasku nie jest powodem do wstydu, a oznaką troski o własne bezpieczeństwo. Maluchom zakładamy kaski, pilnujemy, aby miały go na głowie i w foteliku czy przyczepce rowerowej. Później trochę mniej kontrolujemy, młody człowiek nierzadko sam decyduje, czy zakłada kask, czy tego nie robi. A może wychodzi z kaskiem, a później go zdejmuje, aby uniknąć docinek ze strony rówieśników? „Kask jest dla maluszków”. Nie, jest dla wszystkich.
Jeszcze jedno. Nie zapominaj o sobie. Ucz dziecko, aby zawsze miało kask na głowie, sama o tym pamiętaj. Co z tego, że maluch jadący w foteliku będzie miał kask, jeśli ty o nim „zapomnisz”?
