Matczyne głowy pełne są zadań do wykonania, rzeczy, o których musimy pamiętać. Nawet jeśli ostatecznie nie wszystko robimy same, to my musimy rozporządzać listą, wskazywać, co do kogo jest przypisane. Dziecko nie wypakuje zmywarki, póki mu o tym nie powiesz? A może... tego nie robić?
Ta metoda mamy z TikToka opiera się na tym, że nie wskazuje, co trzeba zrobić. Chodzi o to, aby domownicy sami nauczyli się to zauważać (a gdy już dostrzegą - zrobili). Podobny cel ma inna tiktokerka. Nie chce być za wszystko odpowiedzialna, chce, aby jej dzieci również pamiętały o pewnych rzeczach.
Mama „zapomina” o przekąskach
Chelsea Jo na swoim tiktokowym profilu @sunny_acres_regen_farm opisała rodzicielską metodę, którą stosuje. Zdaje sobie sprawę, że może brzmieć surowo, ale wie, że dzięki temu jej dzieci nie będą miały dwóch lewych rąk, będą potrafiły zadbać same o siebie. A o to chodzi - aby młody człowiek umiał sobie poradzić, nie czekał, aż ktoś mu wskaże coś palcem, pomyśli za niego.
Co takiego robi ta mama z TikToka? Nie zabiera z domu przekąsek czy picia, chce, aby pomyślały o tym jej dzieci. Podkreśla, że dba o to, aby były najedzone, nie są spragnione. Nie chodzi też o to, aby nie pakować im śniadaniówek czy rzeczy na rodzinny piknik. Chodzi o to, aby nauczyły się przewidywać, że może im się chcieć pić podczas spaceru, a w samochodzie może być nudno.
Polecany artykuł:
Mamy pilnują, aby dzieciom niczego nie zabrakło. Wychodząc z domu dbamy o to, aby w torbie były ubranka na zmianę, pieluszki, jedzenie, zabawki itp. Im maluch starszy, tym zabieranych rzeczy jest coraz mniej, ale wciąż mamy z tyłu głowy, aby przed wyjściem z domu spakować te niezbędne. Kiedy jest moment, aby przestać o tym myśleć? Wiele z nas robi pewne rzeczy automatycznie, przy okazji sprawiając, że dla dziecka czymś normalnym jest, że to nie ono musi o tym wszystkim pamiętać.
Zdaniem mamy z TikToka, jeśli nauczymy młodego człowieka, że nie wszystko jest na naszej głowie, że on także musi przewidzieć, co może się przydać (i to zabrać), to wszystkim będzie żyło się lepiej. Mamy odetchną, dzieci będą samodzielne, poczują sprawczość. To one będą za coś odpowiedzialne, będą mogły decydować. I będą znały konsekwencje swoich działań.
Oczywiście, nie możemy zostawiać dziecka ze wszystkim samego, podpowiadajmy, co może się przydać, zachęcajmy do pakowania własnej torby itp. Bądźmy obok, pomagając wytworzyć nawyk, dzięki któremu ono będzie przygotowane, a my nie będziemy musiały o wszystkim myśleć.
„Za” i „przeciw”
Komentujący podzielili się na dwie grupy. Jedni uważają, że nie można zrzucić odpowiedzialności na dzieci, szczególnie tak małe (mowa o trzylatku). Drudzy przyklaskują mamie i uważają, że robi dobrą robotę.
Rozumiem, o co chodzi, ale to nie dziecko musi pamiętać o tych rzeczach. Chciałaś zostać rodzicem, a to jest troska o podstawowe potrzeby dziecka.
Dobra technika dla starszych dzieci, myślę, że twoje są za małe, nie jest to odpowiednie dla ich rozwoju.
Jestem nauczycielem i to bardzo pomoże twoim dzieciom. Wiele dzieci nie wie, jak rozwiązywać problemy czy być odpowiedzialnym.
Jako nauczyciel, dziękuję. Potrafię od razu stwierdzić, które dziecko nigdy nie było za nic odpowiedzialne. Trafiają do przedszkola i są zagubione, bo ktoś zawsze robił za nie.
Wypróbuję to - z moim mężem.
A ty, co sądzisz?
