@Tiktokkiddoc, czyli "tiktokowy lekarz od dzieci", a naprawdę Jonathan Williams - pediatra i ojciec 4 maluchów nieraz zaskakiwał swoich fanów stwierdzeniami i radami, które szokowały swoją prostotą. Nie inaczej jest tym razem. Popularny doktor zdradził sposób na zapewnienie dziecku szczęścia i sukcesu w dorosłym życiu. Nie, nie jest to dodatkowy kurs, opłacenie stażu w Googlu ani wydanie córki za milionera. Sposób jest stary jak świat, szkoda tylko, że większość rodziców o nim zapomina.
Sposób stary jak świat, który zapewni dziecku sukces
@Tiktikkiddoc w swoim nagraniu podkreśla, że sposób na szczęście i życiowy sukces jest znany od dawna, a nawet doczekał się naukowych opracowań, jedno z badań, na które powołuje się lekarz, przeprowadzono na Harvardzie 75 lat temu, inne - nowsze, bo sprzed 20 lat - pochodzi z Uniwersytetu w Minnesocie. Ale i tak to tylko potwierdzenie tego, co wiedzieli już rodzice wiele wieków wcześniej. Co to takiego?
Odpowiedź jest prosta, a jest nią słowo: obowiązki.
Jonathan Williams tłumaczy, że chodzi o obowiązki domowe, które przydzielamy naszym dzieciom od najmłodszych lat. Sprzątanie zabawek, nakrywanie do stołu, wrzucanie brudnych ubrań do pralki, karmienie domowego pupila... Proste rzeczy, które uczą dziecko tak wiele: obowiązkowości, empatii, bezinteresowności.
"Jeśli twoje dziecko ma swoje obowiązki w domu, rośnie w nim poczucie własnej wartości, zaczyna czuć się częścią wielkiego ekosystemu - przekonuje tiktoker. - Obowiązki wzmacniają rodzinne więzy - między rodzeństwem i rodzicami. Dziecko jest bardziej chętne do pomocy i dostrzega potrzeby innych".
Czytaj również: Płacisz dziecku za pozmywanie lub odkurzenie pokoju? Psychologowie mają zdanie na ten temat
Obowiązki kształtują charakter dziecka
- Zgadzamy się z tym człowiekiem w 100 procentach - mówią koleżanki z redakcji (i jednocześnie mamy), które poprosiliśmy o komentarz. - narzucanie dzieciom jakiś obowiązków domowych to nie wykorzystywanie ich, tylko pokazywanie że są częścią jakiejś wspólnoty, w której każdy ma swoje zadania. W przyszłości będzie to szkoła, praca, a potem własna rodzina i dom. W pracy ludzie nie lubią osób, które nie są chętne do pomocy, a tacy, którzy chętnie przyjmują na siebie nowe zadania, dochodzą wyżej.
- Skoro nie uczymy dzieci pomagania w domu, to dlaczego wściekamy się na swoich mężów, że nam nie pomagają, za nas nie zmywają i nie odkurzają dywanów? - dodaje inna. - Tego człowiek uczy się od małego.