Ciepłe dni i wakacyjne wyjazdy to doskonała okazja do tego, aby zdjąć buty i chodzić boso. Piasek, trawa, mokra ziemia, kora... Mamy wiele opcji do wyboru, stopami możemy poznawać wiele różnych rodzajów podłoża. Może i podobne doznania mamy przy sztucznych ścieżkach sensorycznych, tworzonych z płyt o różnych fakturach, ale gdy robimy to "naturalnie" jest o wiele, wiele przyjemniej.
Pozwolić dziecku na chodzenie boso? Na plaży to naturalne, ale na miejskim placu zabaw? Podczas pikniku w parku? Ale i na własnej działce często nie wydaje nam się to dobrą opcją. Ostrożność nie zawsze jest aż tak dobra, a już na pewno nie ta nadmierna.
Dziecko chodzi boso, więc pewnie wydarzy się coś złego?
Chodzenie bez butów może i kojarzy ci się z nauką chodzenia czy z ćwiczeniem mięśni stóp, ale przede wszystkim to coś, co włącza czerwoną lampkę w twojej głowie? Drzazgi, szkło, ale i owady, na które maluch może przypadkowo nadepnąć - to tylko część zagrożeń, które łączymy z chodzeniem boso. Czy te objawy są słuszne?
Z punktu widzenia pediatry oraz ortopedii rekomendujemy dla dzieci chodzenie boso
- wskazuje dr hab. n. med. Wojciech Feleszko.
Doskonale znany przez rodziców pediatra rozwiewa wątpliwości, tłumacząc m.in., że przypadkowe użądlenie owada nie musi od razu oznaczać wstrząsu anafilaktycznego.
Przeczytaj także: Jak wspierać rozwój sensomotoryczny dziecka podczas wakacji? Kilka prostych zabaw
Pozwól dziecku chodzić boso. Siedem korzyści
Dr hab. n. med. Wojciech Feleszko na swoim instagramowym profilu rozwiewa wiele wątpliwości rodziców. Wyjaśniał m.in. jak sprawdzić, czy dziecko marznie oraz czy antybiotyk podany w pierwszym roku życia niszczy odporność. W najnowszej rolce skupia się właśnie na chodzeniu boso. Tłumaczy, że zagrożenia, o których myślą rodzice zdarzają się niezwykle rzadko.
Zamiast więc rozmyślać o przypadkach, które mogą się nigdy nie zdarzyć, skupmy się na pozytywach. A tych nie brakuje. Pediatra podkreśla, że chodzenie boso po różnych naturalnych powierzchniach to szereg zalet - zarówno fizycznych, jak i psychologicznych. To m.in.:
- rozwój mięśni i stawów,
- kształtowanie prawidłowej postawy,
- stymulacja zmysłowa
- poprawa krążenia krwi,
- naturalne uziemienie,
- redukcja stresu,
- wzmacnianie więzi z naturą.
Nie możemy zapominać o bezpieczeństwie, dr Feleszko podkreśla, aby unikać terenów, gdzie mogą znajdować się ostre przedmioty czy niebezpieczne substancje.
Chodzenie boso powinno być kontrolowane i dostosowane do wieku oraz indywidualnych potrzeb dziecka
- zaznacza pediatra.
Przeczytaj także: Skończył rok i jeszcze nie chodzi? Zamiast panikować, zwróć uwagę na te zdolności
Uziemienie ma znaczenie
Chodzenie boso to kontakt z naturą, a uziemienie - jak pisze dr Feleszko - to dla nas same korzyści.
Kontakt z ziemią (tzw. "earthing" lub "grounding") może przynieść korzyści zdrowotne, takie jak redukcja stresu i stanów zapalnych, poprawa snu oraz ogólnego samopoczucia
- czytamy na profilu @dr_feleszko.
Dzieci mają coraz mniejszy kontakt z przyrodą, nie potrzebujemy zgłębiać się w badania, aby wiedzieć, że dzisiejsze maluchy spędzają na świeżym powietrzu o wiele mniej czasu niż robiło się jakiś czas temu. Nie trzeba szukać daleko, zapewne ty byłaś na zewnątrz większą część dnia. I moje dzieciństwo tak wyglądało.
W dodatku dziś rodzice są ostrożniejsi, nie pozwalamy dzieciom biegać boso po deszczu, skakać po kałużach, biegać po błocie czy chodzić po trawie mokrej od rosy. A może warto wrócić do czasów dzieciństwa i przypomnieć sobie, ile radości nam to sprawiało?
Tyle zalet, a nic nie kosztuje - trzeba tylko zdjąć buty.
Przeczytaj także: Dlaczego holenderskie dzieci są najszczęśliwsze na świecie? Mają coś, co polskie w latach 80.