Liczba infekcji dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolnym potrafi zaskoczyć niejednego rodzica. Często nieobecności w placówce przedłużają się, bo maluch kończy jedną chorobę, za dosłownie za chwilę łapie kolejną. Pediatra Wojciech Feleszko uspokaja, że nawet 10 infekcji w ciągu roku mieści się w granicach normy. Jednak ponieważ większość chorób przypada w sezonie jesienno-zimowym możemy mieć wrażenie, że dziecko jest chore niemal bez przerwy.
Z jednej strony kontakt z patogenami jest potrzebny i nieunikniony - dzięki temu organizm dziecka "uczy się" jak walczyć z infekcją, a jego układ odpornościowy najlepiej ćwiczy się podczas infekcji, z drugiej - chcemy przecież oszczędzić maluchom gorączki, złego samopoczucia i innych nieprzyjemnych objawów.
Czytaj też: Lekarza zaszokowało, co rodzice robią w marketach. "To obrzydliwe"
Spis treści
Dlaczego dziecko wciąż choruje?
Rodzice często obserwują, że ich dzieci zaczynają chorować dopiero wtedy, gdy rozpoczynają przygodę ze żłobkiem lub przedszkolem. Faktycznie często tak to właśnie wygląda, również dlatego, że pierwsze dni w placówce przypadają na początek września, kiedy pogoda pogarsza się i w przychodniach robi się tłoczno, za to grupy przedszkolne świecą pustkami.
Ale nie zawsze tak jest. Nierzadko okazuje się, że rodzice przyprowadzają chore lub nie do końca wyleczone dzieci, przez co ciąg chorób nie ma końca, bo jedno zaraża drugie. O takich praktykach pisałyśmy niedawno na przykładzie tego artykułu: Pokazała "numery" rodziców przedszkolaków. Nie wszystkim to się spodobało czym skłoniłyśmy innych do refleksji nad tym, czy same nie widzimy podobnych zachowań w swoim otoczeniu.
Zobacz też: Przegrzewamy dzieci na potęgę. Pediatra radzi, jak ubierać je wczesną wiosną
Kiedy puścić dziecko po chorobie do placówki?
Ostatnio kwestię posyłania dziecka do placówki po chorobie poruszył Marcin Korczyk, który w Internecie znany jest jako Pan Tabletka. Farmaceuta często otrzymuje pytania od rodziców, których instruuje zarówno w kwestii podawania leków jak i wspierania odporności maluchów.
Tym razem został zapytany o to, czy dziecko po chorobie trzeba izolować od innych dzieci, a jeśli tak - jak długo? Zdania na ten temat są bowiem podzielone - niektórzy pediatrzy zalecają rodzicom, by wstrzymali się z posłaniem dziecka do placówki (głównie po infekcjach leczonych antybiotykiem), inni nie widzą problemu, by wyleczone dziecko poszło między dzieci od razu po chorobie.
"Prawdą jest, że kiedy dziecko jest chore i po infekcji ciut za szybko wróci do żłobka lub do przedszkola, to może złapać kolejne infekcje i może przejść je poważniej niż przeszłoby, gdyby było całkiem zdrowe" - mówi farmaceuta Marcin Korczyk.
Pan Tabletka dodaje, że owszem, bardzo możliwe, że dziecko i tak niedługo złapie kolejną infekcję, jednak jest tutaj istotna różnica między dzieckiem zupełnie zdrowym a tym, które może być jeszcze osłabione po ostatniej, dopiero co przebytej chorobie.
"To jest coś, co zdecydowanie warto rozważyć, warto o tym pamiętać (...) Lepiej wysyłać dziecko, które jest faktycznie zdrowe" - dodaje Marcin Korczyk.
Wątpliwości co do tego, jak długo należałoby jeszcze izolować malucha od innych dzieci, powinien rozwiać pediatra. To on najlepiej wie, jaki jest stan dziecka przed, w trakcie i po chorobie, zwłaszcza, że bada dziecko także podczas innych wizyt - bilansów czy szczepień.
Czytaj też: Czy można iść na spacer z chorym dzieckiem? Pediatra odpowiada
