- Międzynarodowe badanie ujawnia, jak picie ojca w trakcie ciąży partnerki szkodzi rozwojowi dziecka
- Przemoc domowa jest jednym z najczęstszych i najbardziej bolesnych skutków nadużywania alkoholu przez mężczyzn
- Analiza badań z całego świata potwierdza, że to kobiety i dzieci ponoszą największe konsekwencje picia mężczyzn
- Nałóg rodziców ma bezpośredni wpływ na ryzyko rozwoju raka wątroby u ich dzieci w przyszłości
- Raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje na bezpośredni związek między alkoholem a przemocą domową w Polsce
- Jakie rozwiązania systemowe mogą realnie chronić twoją rodzinę przed skutkami alkoholizmu?
Gdy partner pije: Dlaczego to kobiety i dzieci płacą najwyższą cenę?
Problem alkoholowy w rodzinie często kojarzy się z głośnymi awanturami, ale jego niszczący wpływ bywa cichy i ukryty za zamkniętymi drzwiami. Niestety, najnowsze badania nie pozostawiają złudzeń. Jak donoszą naukowcy z Uniwersytetu La Trobe, to właśnie kobiety i dzieci w nieproporcjonalny sposób ponoszą konsekwencje picia mężczyzn. Ich analiza, oparta na wielu badaniach z całego świata, pokazuje smutny, globalny wzorzec.
Jak czytamy w publikacji RTI International, w niektórych krajach nawet co trzecia kobieta może dzielić życie z partnerem nadużywającym alkoholu, co naraża ją i dzieci na przemoc, zaniedbanie i problemy zdrowotne. Jest to szczególnie widoczne tam, gdzie nierówności między płciami są głęboko zakorzenione w kulturze.
Skala tego zjawiska w Europie może niepokoić. Jedno z badań, które objęło 19 krajów naszego kontynentu, ujawniło ogromne różnice. We Włoszech około 6% dzieci mieszka z osobą pijącą w sposób problemowy, podczas gdy na Litwie odsetek ten sięga aż 35%.
Co ważne, w niemal wszystkich badanych państwach dzieci znacznie częściej dzieliły dom z nadużywającym alkoholu mężczyzną niż kobietą. Jak podkreślają badacze z La Trobe, skutki dla rodziny są wszechstronne, obejmując nie tylko fizyczne krzywdy czy problemy psychiczne, ale też trudności finansowe i gorszy start edukacyjny dzieci, co rzutuje na całą ich przyszłość.
Jak alkohol w ciąży szkodzi dziecku, nawet gdy pije tylko ojciec?
Jednym z najboleśniejszych skutków nadużywania alkoholu przez mężczyzn jest przemoc domowa. To nie tylko siniaki i rany widoczne gołym okiem, ale też głębokie blizny emocjonalne. Niestety, polskie dane potwierdzają ten smutny obraz. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK) wynika, że w badanych komisariatach ponad 60% mężczyzn podejrzanych o stosowanie przemocy domowej było pod wpływem alkoholu podczas interwencji w ramach procedury „Niebieskie Karty” (to specjalny tryb postępowania służb, uruchamiany w przypadku podejrzenia przemocy w rodzinie). Już wcześniejsze badania, cytowane przez Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU), pokazywały, że ogromna większość partnerek uzależnionych mężczyzn doświadczała przemocy.
Krzywda wyrządzana dzieciom sięga jednak znacznie głębiej, wpływając nawet na ich rozwój fizyczny. Międzynarodowe badanie, o którym czytamy w czasopiśmie „Alcohol: Clinical & Experimental Research”, wykazało, że picie alkoholu przez ojca, gdy partnerka jest w ciąży, może negatywnie wpłynąć na wzrost dziecka, obwód jego głowy, a nawet na iloraz inteligencji werbalnej (czyli zdolność malucha do rozumienia i używania słów).
Co więcej, naukowcy z Texas A&M University dowodzą, że nałóg rodziców może zwiększać ryzyko rozwoju raka wątroby u ich dzieci w dorosłym życiu. Skala problemu jest ogromna, co pokazują dane Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH) ze Stanów Zjednoczonych, gdzie blisko co czwarte dziecko żyło w domu z rodzicem zmagającym się z jakimś uzależnieniem.
Jakie rozwiązania mogą realnie chronić twoją rodzinę przed skutkami alkoholizmu?
Choć statystyki bywają przytłaczające, warto pamiętać, że za każdą liczbą kryje się ludzka historia i szansa na zmianę. Według danych Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU), w Polsce około 7% populacji nadużywa alkoholu, a blisko 2% jest uzależnionych. Może się wydawać, że to niewiele, ale w praktyce problem ten dotyka aż 12 milionów Polaków, jeśli wliczymy w to rodziny i najbliższe otoczenie osób pijących.
Co gorsza, tylko niewielki odsetek z nich otrzymuje profesjonalną pomoc. Sytuację komplikują zaniedbania systemowe, na które zwróciła uwagę NIK, wskazując na częsty brak pieniędzy w gminach na programy wsparcia dla ofiar przemocy.

Eksperci są zgodni, że skuteczne działania muszą być prowadzone na wielu frontach. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w ramach inicjatywy SAFER wskazuje, że do najbardziej efektywnych rozwiązań należy ograniczanie dostępności alkoholu, na przykład poprzez wyższe podatki akcyzowe (czyli specjalny podatek nakładany na takie produkty jak alkohol, by zniechęcać do ich kupowania) oraz zakaz reklamy. Ostatnio coraz głośniej mówi się w Polsce o nocnej prohibicji, która - jak pokazują przykłady poszczególnych miast - przynosi realne efekty.
Jednak same przepisy to za mało. Kluczowe jest jednoczesne rzucenie wyzwania szkodliwym normom płciowym (czyli głęboko zakorzenionym przekonaniom, np. że „prawdziwy mężczyzna” musi pić). Równie ważne jest wzmacnianie pozycji kobiet i dzieci, aby wiedziały, gdzie szukać pomocy i jak chronić swoje bezpieczeństwo. Zmiana zaczyna się od nas wszystkich, od przerwania milczenia i głośnego mówienia o tym, że każdy ma prawo do życia w domu wolnym od strachu.