To „tylko” próchnica? Niezupełnie. Wiąże się nie tylko z bólem, to również ryzyko wielu innych chorób, ale i zmniejszone poczucie własnej wartości. A próchnica to niestety niezwykle „popularna” dolegliwość.
Statystyki znajdziemy na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak informuje NFZ, próchnica pojawia się w pierwszym roku życia.
- Występuje u 35-50 proc. dzieci między drugim a trzecim rokiem życia.
- Występuje u 56-60 proc. dzieci między trzecim a czwartym rokiem życia.
- U prawie 100 proc. dzieci między szóstym a siódmym rokiem życia.
Próchnica zębów stałych może rozpocząć się już w szóstym roku życia, w Polsce choruje na nią prawie 90 proc. dwunastolatków.
Próchnica nie zawsze jest widoczna na pierwszy rzut oka, a maluch nie powie, że coś jest nie tak. Dlatego tak ważne są regularne przeglądy - u dentysty powinnyśmy pojawić się i wtedy, gdy nic się nie dzieje.
Aktywny w mediach społecznościowych stomatolog zwraca uwagę rodziców na szczególny typ próchnicy, który pojawia się między zębami trzonowymi.
Próchnica na punktach stycznych - typowa i nielubiana
Tata Stomatolog, a właściwie lek. dent. Michał Kaczmarek, to aktywny w mediach społecznościowych lekarz dentysta, specjalista stomatologii dziecięcej. Na jego instagramowym profilu znajdziemy wiele przydatnych wskazówek, które m.in. ułatwią codzienne dbanie o higienę jamy ustnej - lekarz wyjaśniał np. kiedy warto poczekać z myciem zębów. Publikuje również różne ciekawostki, np. tę o zębie-jednorożcu.
Ostatni wpis na profilu @tata_stomatolog poświęcony jest próchnicy, a dokładniej tej, która pojawia się na styku zębów. Niestety, jest ona dość częsta u dzieci.
Jak wyjaśnia w swoim wpisie lek. dent. Michał Kaczmarek, próchnica na punktach stycznych w zębach mlecznych jest typową, powstającą ok. czwartego-piątego roku życia pomiędzy czwórkami a piątkami. Jak tłumaczy, stomatolodzy dziecięcy nie lubią tego typu ubytków z dwóch powodów: trudno ją rozpoznać i trudno wyleczyć. Próchnicę między zębami nie jest łatwo zobaczyć, a leczenie niesie za sobą duże ryzyko uszkodzenia miazgi.
Dlaczego tak się dzieje? Głównie z powodu z braku używania nici dentystycznej oraz tego [że – przyp. red] ząbki są coraz bardziej do siebie przytulone. Gdy ząbki się łączą, w tej przestrzeni gromadzi się płytka bakteryjna/jedzenie (niekoniecznie muszą być to słodycze) przez kilka dni, a nawet tygodni i bakterie robią sobie ucztę
- tłumaczy lek. dent. Michał Kaczmarek.
Co możemy zrobić, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia tego typu próchnicy?
Stomatolog ma trzy wskazówki dla rodziców:
- przed nocnym myciem zębów warto używać nitki dentystycznej - gdy dziecko ma już wszystkie mleczaki,
- musimy pamiętać o regularnych wizytach kontrolnych u stomatologa dziecięcego,
- korzystamy z pasty odpowiedniej do wieku.
Polecany artykuł:
O zęby mleczne trzeba dbać (i leczyć - jeśli trzeba)
Próchnica to choroba - warto o tym pamiętać. Inne infekcje leczymy, próchnica czasem bywa pomijana, szczególnie w przypadku zębów mlecznych, które przecież „i tak wypadną”. Takie myślenie jest jednak błędem. O mleczaki dbamy tak samo, jak i o zęby stałe. A o higienie jamy ustnej pamiętamy i wtedy, gdy maluch wciąż obdarza nas bezzębnym uśmiechem.
Próchnicy musimy przede wszystkim zapobiegać (m.in. unikając oblizywania smoczka czy łyżeczki, dbając o nawyki żywieniowe, pamiętając o szczotkowaniu zębów oraz regularnych wizytach u stomatologa). A gdy się pojawi, należy ją leczyć.
Nieleczona próchnica niesie za sobą wiele konsekwencji. To m.in.
- ból,
- utrudnienie w gryzieniu i życiu pokarmu,
- nabyte wady zgryzu,
- zwiększone ryzyko wystąpienia chorób np. serca.