Rafał Mundry to ekonomista, który często udziela się na Twitterze. kilka dni temu, z okazji 7 lat funkcjonowania świadczenia 500 plus, poprosił ZUS o zestawienie, które obrazowałoby koszty flagowego programu PIS-u.
Oprócz statystyk dotyczących sum i liczby dzieci zgłoszonych do pobierania świadczenia, Rafał Mundry zdobył nieoczekiwane informacje na temat tego, gdzie trafiają polskie pieniądze.
Ile kosztuje nas 500 plus?
Dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że w ubiegłym roku świadczenie 500 plus przyznane zostało ok. 7 mln dzieci, co łącznie kosztowało państwo 42,5 mld zł.
Jak pisze na Twitterze Rafał Mudry, koszt 500 plus od momentu wprowadzenia programu, czyli od 2016 roku wyniósł 225 mld zł. Suma świadczeń w roku 2022 była wyższa niż w ubiegłych latach głównie z powodu rozszerzenia świadczenia na obywateli Ukrainy, którzy zamieszkali w Polsce po rozpoczęciu wojny.
Ale tego można się było spodziewać w przeciwieństwie do innych danych, które ekonomista z Twittera otrzymał od ZUS-u.
Czytaj również: Będzie nowy bon turystyczny od czerwca? Wiemy, ile ma przypaść na jedno dziecko
Zamiast 500+ będzie 700+. "Decyzja już zapadła" - twierdzą informatorzy
500 plus otrzymuje prawie 400 tys. cudzoziemców
Okazuje się, że oprócz polskich i ukraińskich dzieci (grupa ta liczy ponad 361 tys. nieletnich Ukraińców), świadczenie 500 plus otrzymuje również ponad 30 tys. dzieci z innym obywatelstwem.
Na liście pokazanej przez Mundrego znajduje się Białoruś i Rosja, ale również Nepal, Chiny, Wietnam, Kongo, Indie. Łącznie 58 krajów z całego świata.
Jak to możliwe? Okazuje się, że o świadczenie 500 plus mogą się starać również cudzoziemcy: zamieszkali w Polsce obywatele Unii Europejskiej, a także krajów spoza niej. Warunkiem jest zalegalizowany pobyt w Polsce oraz kartę pobytu z adnotacją “dostęp do rynku pracy”.
Oprócz tego, na mocy ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, świadczenie to przysługuje również Ukraińcom, którzy przybyli do Polski po 23 lutego 2022 r.