Z roku na rok w Polsce spada liczba urodzeń. Już teraz obecny współczynnik dzietności nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń, co oznacza, że nasz kraj mierzy się z potężnym kryzysem demograficznym.
Niż widać już na porodówkach, a także w żłobkach i przedszkolach. Pomysły, by zwiększyć dzietność są różne. Od rządowych (emerytura dla matek, program Aktywny Rodzic czy Rodzina 800 plus) po te prywatne. Niedawno pisaliśmy o deweloperze, który oferuje benefity za urodzenie dziecka.
Do Sejmu i Kancelarii Prezydenta spływają również liczne petycje w sprawie gratyfikacji finansowych dla matek i pomysłów na to, jak ułatwić życie młodym rodzicom.
Pensja za urodzenie dziecka. Oto proponowane kwoty
Z inicjatywą ustawodawczą może wyjść w Polsce każdy obywatel, występując w imieniu własnym, lub reprezentowanego przez siebie stowarzyszenia. Niewiele osób pamięta o takiej możliwości.
Są jednak tacy, którzy z tej opcji korzystają, a kierowane przez nich petycje trafiają do Kancelarii Sejmu czy Prezydenta, w zależności od woli podmiotu wnoszącego petycję.
Przed miesiącem pisaliśmy o petycji, która zakładała skrócenie czasu pracy rodziców z 8 do 7 godzin. Ponadto proponowano zwiększenie przywilejów ciężarnym pracownicom.
W pierwszych dniach sierpnia do prezydenta Karola Nawrockiego (oraz do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego) została zaadresowana kolejna petycja, której autor proponuje wprowadzenie pensji dla kobiet za rodzenie dzieci.
Wysokość pensji byłaby uzależniona od liczby urodzonych dzieci i miałaby być wyliczana na podstawie płacy minimalnej:
- za pierwsze dziecko matka otrzymałaby połowę płacy minimalnej (dziś byłłoby to 2333 zł miesięcznie),
- przy dwójce dzieci matka otrzymałaby 100% minimalnego wynagrodzenia,
- przy trójce dzieci: do 150% minimalnego wynagrodzenia.
Maksymalnie, za urodzenie czworga lub więcej dzieci kobieta miałaby otrzymywać dwie pensje minimalne, czyli równowartość 9332 zł miesięcznie.
Autor petycji powołał się na przykład znajomego, którego żona po urodzeniu czwórki dzieci nie wypracowała ani złotówki emerytury, ponieważ w pełni poświęciła się dzieciom.
Dlaczego Polki nie rodzą dzieci?
Autor petycji z pewnością winą za fakt, że w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, obarcza kwestie finansowe. To faktycznie dość istotna sprawa, bo trudno oczekiwać, by młode osoby decydowały się na potomstwo, kiedy nie stać ich na mieszkanie, a pensje pozwalają jedynie na życie „od pierwszego do pierwszego”.
Jak pokazują sondaże, połowa Polaków chciałaby mieć dwójkę dzieci, co trzeci ankietowany planowałby liczniejszą rodzinę. Problem w tym, że 40% dorosłych Polaków (w wieku 20-39 lat) nie tworzy związków.
