W czwartkowy poranek 31 sierpnia, spacerującą w okolicy przystanku autobusowego 2-latkę zauważyły kobiety, które od razu postanowiły zaalarmować służby.
Dziewczynka nie miała butów, ubrana była jedynie w body i pieluszkę. Do czasu przyjazdu patrolu policji zaopiekowały się dzieckiem.
Dwulatka bez butów wzbudziła czujność przechodniów
Informację o dziecku spacerującym w okolicach jednego z przystanków autobusowych w Radlinie w województwie śląskim, w czwartkowy poranek otrzymali tamtejsi policjanci. Służby zostały zaalarmowane przez kobiety, które zauważyły, że dziewczynka idzie boso, ubrana jest wyłącznie w body i pieluszkę.
Od razu jasne było to, że maluch spacerujący bez opieki, najpewniej sam wymknął się z domu. W pobliżu nie było mamy ani taty dziewczynki. Kobiety zadzwoniły więc na numer alarmowy 112. Od dyspozytora usłyszały prośbę o to, by do czasu przyjazdu patrolu, zajęły się dzieckiem. Wkrótce na miejscu pojawili się funkcjonariusze, a także mama dziewczynki. Okazało się, że dziecko wykorzystało chwilę nieuwagi mamy i samo wyszło z mieszkania.
Jak przekazała kobieta, dziewczynka miała samodzielnie przekręcić dolny zamek w drzwiach. Jej mama była przekonana, że podobnie jak dwójka starszego rodzeństwa dziewczynki, również 2-latka smacznie śpi w swoim łóżku.
Zgłaszające kobiety zaopiekowały się dzieckiem do czasu przyjazdu patrolu. Dzięki ich właściwej reakcji nie doszło do tragedii i 2-latka bezpiecznie wróciła w objęcia swojej mamy. Ich działanie idealnie wpisuje się w hasło kampanii śląskiej Policji - Widzisz-Reaguj!
- napisano w policyjnym komunikacie.
Choć dziecku nic się nie stało, a jego matka była trzeźwa, policjanci ukarali kobietę mandatem. Dokumentacja z interwencji trafi do sądu rodzinnego.

Policja apeluje do rodziców
Moment, w którym dziecko po raz pierwszy samodzielnie wychodzi z domu – i to bez wiedzy dorosłych – to sytuacja, która potrafi przerazić każdego rodzica. Maluchy są ciekawe świata, a jednocześnie nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw, jakie czyhają tuż za progiem mieszkania czy ogrodu.
Wystarczy chwila nieuwagi, by kilkuletnie dziecko otworzyło drzwi i ruszyło na „wyprawę”, nie mając świadomości ryzyka. Takie zdarzenia zdarzają się częściej, niż mogłoby się wydawać.
To dlatego tak ważne jest, aby rodzice wiedzieli, jak zabezpieczyć dom i otoczenie, a także jak rozmawiać z dzieckiem o zasadach bezpieczeństwa – zanim dojdzie do niebezpiecznej sytuacji.
Policjanci apelują do rodziców i opiekunów o właściwą opiekę nad małoletnimi dziećmi, a także właściwe zabezpieczenie drzwi lub furtek ogrodzenia przed możliwością wydostania sie dziecka na na zewnątrz
- czytamy w dalszej treści komunikatu.
To nie jedyna podobna sytuacja. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o 4-latku zauważonym na parapecie okna. Opiekę nad dzieckiem miał sprawować jego starszy brat.
Pamiętajmy o tym, że dziecko poniżej 7. roku życia nie powinno zostawać w domu samo, nie może również - zgodnie z przepisami - poruszać się po drodze publicznej. To oznacza również, że kilkulatek nie może pójść do domu kolegi (jeśli opuszcza strefę zamieszkania) bez opieki.