Niedawno pisaliśmy o Faustynce, która została uznana za najmniejszego wcześniaka w Polsce, który przeżył. Po narodzinach ważyła zaledwie 350 g, czyli tyle, co jabłko. Dziś dziewczynka ma 8 lat, jednak potrzebuje stałej i coraz droższej rehabilitacji. To zresztą codzienność wielu rodziców wcześniaków, bo dzieci urodzone przed czasem bardzo często wymagają sporego wsparcia w rozwoju.
Szpital w Mandeburgu, który specjalizuje się w opiece nad wcześniakami, przed kilkoma dniami opisał historię dziewczynki, która mimo skrajnie niskiej masy urodzeniowej rozwija się bez żadnych powikłań.
Tylko co czwarty wcześniak w tej sytuacji ma szansę na przeżycie
W naszym serwisie od wielu miesięcy sporym zainteresowaniem cieszy się artykuł pt. „Od którego momentu ratuje się wcześniaka?”. Warto wiedzieć, że w Polsce nie ratuje się wcześniaków urodzonych przed 22. tygodniem ciąży, na świecie tym granicznym momentem jest zwykle 24. tydzień ciąży. Ten moment można więc uznać za granicę przeżywalności.
Dzieci urodzone między 22. a 27. tygodniem ciąży nazywa się skrajnymi wcześniakami. Lista powikłań, które mogą wystąpić u tak małych dzieci jest ogromna. Dzieci, które mimo skrajnego wcześniactwa rozwijają się jak narodzone o czasie, jest niewiele. Z reguły pierwsze lata i miesiące życia to ciągłe wizyty u lekarzy i rehabilitacja.
W 2015 roku urodził się Ksawery, który ważył zaledwie 390 g, miał jeszcze zarośnięte szpary powiekowe. Jego siostra bliźniaczka, choć ważyła sporo więcej, bo 569 g, żyła 29 dni.
Chłopiec nie tylko przeżył, lecz także jest uważany za najmniejszego uratowanego wcześniaka w historii polskiej neonatologii. Przy wypisie jego stan został oceniony jako bardzo dobry.
Ostatnio Szpital Uniwersytecki w Magdeburgu w Niemczech opisał historię dziewczynki, która urodziła się 16 tygodni przed planowanym terminem porodu. Szanse na przeżycie u dziecka, które rodzi się na tak wczesnym etapie ciąży, wynoszą około 25%.
Ważyła tylko 300 g, dziś rozwija się prawidłowo
Na stronie internetowej szpitala opisano historię dziewczynki uratowanej przez lekarzy, którzy specjalizują się właśnie w opiece nad wcześniakami i noworodkami urodzonymi o czasie w stanie krytycznym.
Dziewczynka urodziła się 16 tygodni przed terminem. Dziś kilkulatka rozwija się dobrze, jest zdrowa.
Leczenie noworodka ważącego zaledwie 300 gramów stawia najwyższe wymagania sprzętowi i zespołowi: wentylacja, karmienie infuzyjne oraz ochrona wrażliwej skóry i narządów wymagają niezwykle precyzyjnego i ostrożnego podejścia. Dziecko było poddawane sztucznej wentylacji przez siedem tygodni, zanim było w stanie samodzielnie oddychać
– powiedział dr Ralf Böttger.
Po 9 tygodniach od planowanego terminu porodu dziecko zostało wypisane do domu. W trakcie pobytu w szpitalu rodzice byli zaangażowani w budowanie więzi z dzieckiem, personel uczył ich tego, jak zajmować się tak malutkim noworodkiem.
