"Z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli". Kolejne kontrowersje z podręcznikiem do HIT w tle
Podręcznik do HIT od kilku tygodni budzi kontrowersje - jedną z nich jest tekst dotyczący dzieci z in vitro, które według autorów książki są "produkowane". Anna Derewienko, komentatorka telewizyjna, posunęła się dalej i porównała proces sztucznego zapłodnienia do hodowli psów. Jak długo jeszcze dzieci z in vitro będą traktowane jako gorsze?
Podręcznik do HIT jeszcze nie trafił na ławki szkolne, a już jest sławny - niestety to bardzo zła sława. Od kilku tygodni w mediach pojawiają się jego fragmenty wskazujące na to, że jego treść jest delikatnie mówiąc nie została przemyślana ani skonsultowana z ekspertami.
Jak nieoficjalnie podaje portal Onet.pl, fragment o dzieciach poczętych z in vitro z podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego zniknie lub zostanie kompletnie zmieniony.
"Z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli"
Najpierw mówiono o treściach pedofilskich zawartych w książce, obecnie głośno jest o fragmentach dotyczących dzieci poczętych metodą in vitro. Chodzi o porównanie sztucznego zapłodnienia do "produkcji", której źródłem nie jest miłość rodziców.
To porównanie wykorzystała jedna z komentatorek programów politycznych TVP, Anna Derewienko, która na twitterze posunęła się jeszcze dalej: "Z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli. Zamiast kupować te z hodowli i rozbudowywać hodowle, należy skupić się na psach już urodzonych."
I choć potem tłumaczyła się pisząc: "Czy trzeba przyklasnąć wszystkiemu, co niesie ze sobą współczesny świat? Niedługo będą dzieci produkować na zamówienie wg konkretnych parametrów: zamawiam blondynkę o niemieckich oczach, długich nogach, ponadprzeciętnym IQ. Chorych do gazu!", to jednak za tę wypowiedź może być postawiona przed sądem. Za skandaliczne słowa, kobietę chce zaskarżyć Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Dziećmi z in vitro nie są gorsze
Sztuczne zapłodnienie jest dla wielu osób kontrowersyjną metodą poczęcia. Często wytłumaczeniem jest negatywny stosunek do in vitro Kościoła katolickiego. To prawda, że metoda in vitro jest krytykowana przez Kościół ze względu na związane z nim często "zamierzone niszczenie embrionów" - jak czytamy w dokumentach Kongregacja Nauki Wiary.
Jednak nigdy nie potępiono czy odmówiono prawa do życia dzieciom poczętym w ten sposób. Do wypowiedzi Derewienko, ale również do innych komentarzy na temat dzieci z in vitro odniosło się już wielu ekspertów, celebrytów, a także księży, między innymi popularny na TikToku ks. Sebastian Picur.
"Bez względu na rodzaj poczęcia, każde dziecko ma taką samą godność, wartość, ma prawo do życia, miłości, szacunku, zbawienia" - mówi w swoim filmiku kapłan.
Czytaj również: Rozenek ostro po lekturze podręcznika do HiT. „Uderza w dzieci poczęte metodą in vitro”
Od września 2022 w szkołach będzie nowy przedmiot. Czym jest HIT?
Nie odpuścimy!
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiada, że w związku z wypowiedzią Anny Derewienko, zamierza wkroczyć na drogę sądową.
"Nasz Ośrodek nie puści płazem tej wypowiedzi pisowskiej komentatorki z propagandowych programów z TVP! Postawimy Annę Derewienko za te słowa przed sądem!" - napisali działacze w mediach społecznościowych.
Jak nieoficjalnie podaje portal Onet.pl, "fragment o dzieciach poczętych z in vitro z podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego zniknie lub zostanie kompletnie zmieniony".
