Fundacja Rodzić po Ludzku o aferze wokół Mamy Ginekolog. Te historie wskazują sedno problemu

2023-02-09 13:11

Od kilku dni zarówno media tradycyjne, jak i social media żyją aferą wokół Nicole Sochacki-Wójcickiej. Niektórzy nie pozostawiają na znanej ginekolożce suchej nitki. Racjonalnie jednak do tematu podejść postanowiła Fundacja Rodzić po Ludzku. Trudno nie zgodzić się z ich zdaniem. Historie ciężarnych, które wypływają przy okazji, otwierają oczy na sedno problemu.

Afera wokół Nicole Sochacki-Wójcickiej.
Autor: Getty Images/ Instagram @mamaginekolog Fundacja "Rodzić po Ludzku" komentuje aferę wokół Nicole Sochacki-Wójcickiej.

Nicole Sochacki-Wójcicka to lekarka, która poprzez swoją działalność influencerską jest znana w całej Polsce. Prowadząca blog i profile społecznościowe "Mama Ginekolog" szerzy wiedzę na temat zdrowia kobiet nie tylko pracując nad internetowym contentem. Jest też założycielką Fundacji Medycyny Prenatalnej im. Ernesta Wójcickiego.

Mimo tak pozytywnych działań, Sochacki-Wójcicka nie pierwszy raz staje w ogniu krytyki. W 2022 roku zdała egzamin specjalizacyjny i od tego czasu może pełnoprawnie tytułować się ginekologiem. Gdy na jaw wypłynęło, że początkowo nie zdała ona egzaminu, media zaczęły szyderczo nazywać ją "mamą-NIE-ginekolog". Ta historia, była jednak niczym, przy tym, co spotkało Nicole na początku 2023 roku.

Sprawdź: Obowiązkowe badania w ciąży. Które z nich można wykonać bezpłatnie na NFZ?

Poradnik Zdrowie: kiedy iść do ginekologa?

Dowiedz się: Ciąża prowadzona przez położną - czy położna może zastąpić lekarza?

Kilka słów Mamy Ginekolog rozpętało burzę

Teraz blogerka powiedziała coś, co poniosło się w internecie szerokim echem i ma sprowadzić na nią nawet kontrolę NFZ i Naczelnej Izby Lekarskiej.

- To jest normalne, że każdy lekarz, w każdej specjalizacji zajmuje się swoimi znajomymi, rodziną w swoim wolnym czasie (…). Każdy tak robi. Ja o tym rozmawiałam z zarządem, z profesorem – mówiła. Jak dodała, "to jest też sposób, żeby skrócić kolejki i dostęp po prostu do lekarza - mówiła niedawno na swoim Instagramie. 

Można mieć wrażenie, że sprawę komentował już każdy, jednak tym razem, głos w sprawie zabrała fundacja Rodzić po Ludzku, chcąc wynieść z całego zamieszania korzyść dla samych ciężarnych.

- Z żywym zainteresowaniem obserwujemy błyskawiczne reakcje NFZ i Naczelnej Izby Lekarskiej wobec @mamaginekolog I rodzą się w nas pytania. Czy Naczelna Izba Lekarska z taką samą gorliwością zajmuje się innymi skargami od kobiet? (...) Różne rzeczy już w ciągu 26 lat pracy Fundacji widziałyśmy. Jako Fundacja domagamy się, żeby bezpieczna opieka w ciąży nie zależała od tego czy masz znajomego lekarza. Domagamy się, żeby @nfz_gov_pl i @naczelnal z równym zapałem traktowały pisma od wszystkich kobiet - napisano na oficjalnym, instagramowym profilu fundacji. 

Zobacz też: "Noworodek nie wie, że się urodził". Mama Ginekolog pokazała wideo z cesarskiego cięcia

Doświadczenia mam z prowadzenia ciąży na NFZ

I rzeczywiście. Same medialne afery nie pomogą rodzącym, a to przecież o ich dobro głównie powinno chodzić. Polskie matki mają jednak sporo zastrzeżeń do prowadzenia ciąż na NFZ. Instytucja ta ich skargami nie zajmuje się już tak ochoczo, jak medialnymi aferami. Komentarze pod wspomnianym postem @rodzic_po_ludzku, zwyczajnie budzą oburzenie, na cały system.

- Ciąża 10 Msc po cc, ból blizny okropny. Dzwonię do przychodni, by umówić się po potwierdzonym teście na wizytę, bo boję się, że coś złego się dzieje. To był 28 grudnia. Termin? Na połowę maja. Czy to jest sprawiedliwe? - napisała jedna z rozżalonych mam.

- Cóż kiedy dowiadujesz się o ciąży i chcesz umówić się na wizytę na NFZ do swojego lekarza a proponują ci termin za 11 miesięcy (?) Niestety lekarz znający moje problemy zdrowotne, wiec idę do niego prywatnie, bo co mam zrobić... - wtóruje jej inna. 

- Wizyty prywatne i NFZ, u tego samego lekarza, nawet w tej samej placówce...na NFZ lekarz miał wizyty 1x na 2 tygodnie. Mała miejscowość, wiele kobiet w ciąży i brakowało miejsc, by się móc zapisać, bo był limit... - dodała jeszcze jedna.

Nieliczne z wypowiadających się kobiet, miały jednak pozytywne wrażenia po prowadzeniu ciąży na NFZ:

- A ja prowadziłam ciążę na NFZ - w trakcie ciąży zmieniałam lekarza i przychodnie, a terminy były np. na za miesiąc lub krócej (mówię o pierwszej wizycie). Na każdej wizycie miałam USG i na co drugiej badania krwi. W przyszpitalnej przychodni, w której kończyłam ciążę, miałam także numer prywatny do pani ginekolog i w razie niepewności lub wątpliwości mogłam do niej napisać i zadzwonić z pytaniami - opisała dokładnie swoje wizyty na NFZ jedna z obserwatorek instagramowego konta fundacji. 

Przeczytaj: Opieka położnej z NFZ należy się także w ciąży i w trakcie połogu. Kiedy warto z niej skorzystać?

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza