Przed kilkoma dniami do podobnej sytuacji doszło w podwarszawskim Piastowie, gdzie spacerujące bez opiekuna około półtoraroczne dziecko zauważono na targowisku. Mama malucha była przerażona tym, że opiekunki z prywatnego żłobka, do którego uczęszcza, nie zauważyły jego nieobecności.
W środę podobna sytuacja miała miejsce w Warszawie. Wprawdzie dziecko nie wyszło poza teren placówki, jednak najwyraźniej osoby, które miały sprawować nad nim opiekę, nie zauważyły, że dziecko zostało samo na placu zabaw.
Dwuletnie dziecko bez opieki
Niedawno pisałyśmy o tym, że wystarczy chwila nieuwagi, by dziecko oddaliło się od mamy na placu zabaw. Tak było w Płońsku, gdzie mama trzylatka na chwilę wyszła, by odnieść rzeczy na klatkę schodową, a maluch sam opuścił plac zabaw. Znalazł się na sąsiednim osiedlu, siedział w zaparkowanym samochodzie.
Od czasu do czasu możemy przeczytać również o sytuacjach, w to personel żłobka czy przedszkola nie zauważa, gdy jeden z maluchów oddala się od grupy, lub wraca do placówki bez wszystkich dzieci. Właśnie do takiej sytuacji doszło w środę 25 marca w jednym z warszawskich żłobków. Placówka, która mieści się na Mokotowie posiada własny ogródek z placem zabaw. Na szczęście teren jest ogrodzony, furtka była zamknięta.
Dwuletnie dziecko zostało tam jednak zupełnie samo, a jego głośny płacz zaalarmował przechodnia. By nie wystraszyć dziecka dodatkowo nie zbliżał się do niego, ale od razu przeskoczył przez ogrodzenie i udał się do placówki, by poinformować o tym personel żłobka. Dopiero po jego interwencji opiekunki miały zorientować się, że faktycznie w sali brakuje jednego malucha.
Dobrze widać to na nagraniu, które zostało umieszczone na portalu bezprawnik.pl. Ponieważ na filmie nie widać twarzy dziecka, zostało opublikowane i od razu wywołało wśród rodziców oburzenie.
W placówce pojawili się policjanci
Niedługo przed południem w żłobku zjawili się funkcjonariusze policji, by wyjaśnić, jak mogło dojść do tej sytuacji. Nie wiadomo, czy personel poniesie konsekwencje, jednak faktem jest, że nie dopilnował bezpieczeństwa dzieci. Nie wiadomo co by się stało, gdyby nie interwencja przypadkowo przechodzącej tamtędy osoby. Strach pomyśleć co mogłoby się stać, gdyby w pobliżu znalazł się ktoś inny, o złych intencjach.

Na szczęście dziecko nie ucierpiało, jednak doniesienia te oburzyły rodziców, którzy wierzą, że dzieci, które zostawiają w żłobku są pod najlepszą opieką.
−Wcale się im nie dziwię. Ale też nie chciałabym być teraz na miejscu pań, które zapomniały o tym dziecku. (...) Gdyby to chodziło o przedszkolaka, pomyślałabym, że dla zabawy się im schował, ale nie spodziewałabym się takiego zachowania po dwulatku
- powiedziała w rozmowie z eDziecko pani Ola, nauczycielka z przedszkola na Żoliborzu.
Zobacz też ile zarabia opiekunka do dzieci. Tu wynagrodzenie wynosi najwięcej i najmniej: