"Miałaś cesarkę, poszłaś na łatwiznę", "Nie karmisz piersią? Co z ciebie za matka!", "Wróciłaś do pracy? Jak mogłaś, biedny maluszek", "Jedynak? Widać, że jesteś leniwa". Lubimy oceniać i wartościować, wciąż przyklejamy różnego rodzaju łatki. Swoje trzy grosze do dyskusji wtrącają także specjaliści, a ich głos jest najbardziej słyszalny. I - niestety - bywa, że i najbardziej krzywdzący.
Spis treści
Ksiądz o cesarce: "Każda kobieta ma tę samą godność"
Ksiądz Sebastian Picur to aktywny w mediach społecznościowych duchowny. Na swoich profilach porusza różne tematy, w tym te aktualne - nie tylko związane np. z sakramentami, ale i tym, o czym głośno w sieci. Na TikToku odniósł się do niedawnej wypowiedzi douli, która talk-show Agaty Młynarskiej "Konfrontacje Agaty" stwierdziła, że mamy, które miały cesarskie cięcie tak naprawdę nie urodziły i są gorsze, nie są w pełni kobietami.
- Bez względu na to, czy kobieta urodziła w sposób naturalny, czy przez cesarskie cięcie, każda kobieta ma tę samą godność, wartość, piękno i prawo do szacunku - podkreślił ksiądz Sebastian.
W komentarzach znajdziemy podziękowania za słowa duchownego. Wiele z nich pochodzi od mam, które mają za sobą cesarskie cięcie.
"Dziękuję za te słowa. Jestem mamą 4 razy dzieci, które zostały urodzone przez cesarskie cięcie".
"Idealne podsumowanie".
"Dokładnie. Niektórzy myślą, że to jakieś zawody, a najważniejsze jest, że dzieciątko i mama są zdrowi".
Przeczytaj także: Prywatna położna czy doula - kogo wybrać? Rodzaj ich pomocy bardzo się różni
Doule mówią "nie" różnicowaniu kobiet
Do stwierdzenia, że "cesarskie cięcie to nie poród" odniósł się niedawno lek. Wojciech Falęcki, specjalista położnictwa i ginekologii. - Stanowczo przeciwstawiam się takim tezom - napisał na Instagramie. Przeczytaj więcej: "Cięcie cesarskie to nie poród". Ginekolog powiedział wprost, co o tym myśli.
Od słów "ekspertki" odcina się Stowarzyszenie Doula w Polsce.
"Doule zrzeszone w naszym Stowarzyszeniu cechuje empatia, wrażliwość, uważność, czyli wszystko to, co nie pozwala nam zgadzać się na różnicowanie kobiet względem wyborów, jakie dla siebie czynią. Szanujemy każda kobietę i każdy jej wybór na drodze macierzyństwa: towarzysząc w porodzie taką drogą jaką kobieta wybrała (a nie my), towarzysząc w połogu, laktacji i okresie wczesnego macierzyństwa wspierając ją w osobistych wyborach (a nie oceniając)" - czytamy w opublikowanym oświadczeniu. "Pragniemy również podkreślić, że to my, doule, jesteśmy dla was - kobiet. Jako czułe przewodniczki, strażniczki waszych wyborów i z niesłabnąca wiarą w Waszą mądrość" - wskazano.
Niestety, ta dyskusja o cesarskim cięciu to kolejny przykład na to, że najczęściej wrogiem kobiety jest... druga kobieta. Może kiedyś przestaniemy toczyć boje o to, która z nas jest lepszą matką i zaczniemy się wspierać? W końcu zmagamy się z tymi samymi trudnościami, mamy te same cele. Wszystkie chcemy jak najlepiej dla naszych dzieci.
Przeczytaj także: Cesarskie cięcie to nie zabawa. Zobacz, ile negatywnych skutków może mieć poród zabiegowy