Jak uniknąć infekcji przynoszonych z przedszkola? Czy przedszkolak musi ciągle chorować?

Jak uniknąć infekcji przynoszonych z przedszkola? To pytanie zadają sobie rodzice, u których jesień i zima przebiega pod znakiem kolejnych przeziębień malca. Dziecko chodzi tydzień do przedszkola, po czym spędza kolejne dwa w domu z gorączką i katarem do pasa. Czy przedszkolak musi ciągle chorować?

Tydzień w przedszkolu, dwa tygodnie tygodnie w domu z infekcją. Dziecko, które idzie do przedszkola natychmiast zaczyna chorować. Jak uniknąć infekcji przynoszonych z przedszkola? Czy kilkulatek mający stały kontakt z rówieśnikami musi ciągle chorować?

Spis treści

1. Dlaczego dzieci przynoszą z przedszkola choroby?
2. Jak uniknąć częstych chorób przedszkolaka?
3. Jak wzmocnić odporność małego przedszkolaka?

Dlaczego dzieci przynoszą z przedszkola choroby?

Rozpoczęcie edukacji w żłobku lub przedszkolu to prawdziwy przełom w życiu dziecka i jego rodziców. Maluchy zwykle niechętnie opuszczają mamę, nawet jeśli placówka oferuje świetną zabawę i miłą atmosferę. Najtrudniejsze jest jednak to, że gdy malec już przyzwyczai się do nowej sytuacji, musi wrócić do domu z powodu choroby.

Infekcje to najczęstsze „podarunki” przynoszone przez dzieci z przedszkola lub żłobka. Dzieci mają z natury słabszą odporność. Ich układ immunologiczny nie jest jeszcze w pełni wykształcony – stanie się dopiero wtedy, gdy maluch wejdzie w wiek nastoletni. Do tego czasu łapie wirusy i często choruje.

Dokąd siedzi w domu z mamą, nie jest jeszcze najgorzej: choroby zdarzają się, ale nie nagminnie. To się jednak zmienia, gdy dziecko trafia do żłobka lub przedszkola. Kontakt z patogenami, które przynoszą do placówki rówieśnicy, owocuje ciągłym katarem i kaszlem. Zdarzają się też biegunki rotawirusowe czy wietrzna ospa.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Po pierwsze: rodzice nie zawsze stosują się do zasad i przyprowadzają do żłobka zainfekowane dzieci. A ponieważ zachowanie higieny w wieku kilku lat jest trudne (maluchy wkładają rączki do buzi, dłubią w nosie, dotykają brudnymi dłońmi  zabawek i innych sprzętów), dlatego o przeniesienie zarazków nie trudno.

Kolejnym powodem jest to, że u małych dzieci choroba rozwija się czasem błyskawicznie - zdrowy rano przedszkolak po południu ma już 38 st. gorączki i leje się przez ręce. I wreszcie: małe dzieci są nieodporne na obcą florę bakteryjną, z którą stykają się w placówce, dlatego tak łatwo łapią wszelkiego rodzaju infekcje.

Jak uniknąć częstych chorób przedszkolaka?

Dziecko jest zdrowe, jeśli jego organizm znajduje się w stanie równowagi na poziomie fizycznym, psychicznym i emocjonalnym. Jeżeli coś w nim szwankuje, to pociąga za sobą negatywne skutki, także dla układu immunologicznego. Czynniki zaburzające tę równowagę: brak wystarczającej ilości snu, nieprawidłowa dieta, mała aktywność fizyczna czy stres spowodowany rozstaniem z mamą, sprawiają, że dziecko jest bardziej podatne na infekcje.

Dlatego wzmocnienie odporności dziecka przed posłaniem go do żłobka lub przedszkola to podstawa. Oczywiście nasze działania, nawet najlepsze, nie zagwarantują, że malec w ogóle nie będzie chorował, ale na pewno poprawią jego zdrowie.

Nie da się zaczarować dziecka i sprawić, że ono nigdy nie złapie żadnej infekcji. Ale można sprawić, że będzie chorować rzadziej i że będzie przechodzić to łagodniej, np. nie będzie potrzebować terapii antybiotykowej. Skutkiem prawidłowego wzmacniania i nabywania odporności u dzieci jest to, że okresy między ich chorobami zaczynają się wydłużać, a dolegliwość nie wymaga np. podania antybiotyku.

Jak wzmocnić odporność małego przedszkolaka?

• Nie lekceważ szczepień

Sposobów jest wiele, jednym z nich są szczepienia. Coraz silniejsze głosy ruchów antyszczpionkowych powodują, że wielu rodziców zaczyna powątpiewać w ich sens. Tymczasem każde szczepienie to element budowania odporności dziecka – przeciwciała wytwarzane w reakcji na szczepionkę tworzą pamięć immunologiczna, która chroni dziecko przed różnymi chorobami na wiele lat.

Przed posłaniem dziecka do żłobka warto wykonać także te szczepienia, które znajdują się poza obowiązkowym kalendarzem, a są zaliczane jedynie do zalecanych. To np. szczepienia przeciwko ospie, która jest popularną chorobą dziesiątkującą maluchy w placówkach edukacyjnych, ze względu na łatwość rozprzestrzeniania się, a także szczepionka przeciw pneumokokom i meningokokom – to  groźne bakterie  wywołujące wiele chorób układu oddechowego, zapalenie opon mózgowych czy sepsę.

• Dobrze odżywiaj dziecko

Nie można też zapominać o właściwym odżywaniu malca. Dostarczanie witamin i minerałów poprawia funkcjonowanie młodego organizmu i jego odporność. Ważne, żeby jadłospis małego dziecka był urozmaicony. Często dziecko ma swoją ulubioną potrawę, którą je na okrągło. Na przykład mleko z płatkami - na śniadanie, podwieczorek, kolację. W ten sposób nie dostanie wszystkich potrzebnych składników odżywczych. Zaproponujmy więc maluchowi czasem coś innego: naleśnika, zupę czy jaglankę.

• Jak najdłużej karm piersią

Pozytywny wpływ na odporność ma też mleko mamy, dlatego jeśli mamy do czynienia z maluszkiem, który stawia pierwsze kroki w żłobku, a do tej pory był karmiony piersią, nie przerywajmy tego.

Warto odciągać pokarm i dawać go malcowi przynajmniej raz dziennie, ponieważ zawiera wiele cennych substancji: bakterie Lactobacillus, czyli tzw. dobre bakterie wspomagające odporność,  nukleotydy, zwiększające produkcję przeciwciał, immunoglobuliny działające przeciwwirusowo, przeciwgrzybiczo, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie oraz limfocyty B wytwarzające przeciwciała, makrofagi i neutrofile.

• Pamiętaj o naturalnych substancjach

Dobrym pomysłem jest wspieranie odporności suplementami, takimi jak witamina D, która oprócz wielu zalet wpływa również pozytywnie na układ immunologiczny. Jest ona obecna w tranie, który od wieku stosowany był jako środek zapobiegający infekcjom.  

Warto też sięgnąć po sok z czarnego bzu, który jest bogatym źródłem witamin, minerałów i antyoksydantów. Sok z czarnego bzu działa przeciwzapalnie i przeciw wirusowo, ponieważ uszczelnia naczynia krwionośne, nie pozwalając patogenom rozprzestrzeniać się po całym organizmie. 

Małgorzata Wójcik