Mama nie wytrzymała. Pod tym, co napisała nauczycielce, może podpisać się wiele z nas

2024-02-21 12:30

Pewna mama na TikToku wyraziła swoje oburzenie zachowaniem nauczycielki ze szkoły, która postanowiła dać jej córce lekcję zdrowego odżywiania. Kobieta podzieliła rzeczy ze śniadaniówki dziewczynki na te „dobre” i te „złe” i poleciła zjeść najpierw te pierwsze, a dopiero na końcu sięgnąć po te drugie. Mama nie zgadzając się z takim stereotypowym podejściem, następnego dnia zostawiła w śniadaniówce dziecka wiadomość dla nauczycielki.

„Dobre” i „złe” jedzenie? Mama oburzona selekcjonowaniem rzeczy ze śniadaniówki przez nauczycielkę
Autor: Getty images/ TikTok @pezzi.shop „Dobre” i „złe” jedzenie? Mama oburzona selekcjonowaniem rzeczy ze śniadaniówki przez nauczycielkę

„Moja trzylatka wróciła wczoraj ze szkoły i powiedziała mi, że nauczycielka powiedziała jej, że musi zjeść całe „dobre” jedzenie, zanim zje „złe”. Nie mogła zjeść ciasteczka przed zjedzeniem kanapki i ogórków” – napisała oburzona mama na swoim profilu @pezzi.shop.

Jak przyznała dalej, poczuła się nieco sfrustrowana przestarzałymi instrukcjami pedagoga. „Cóż, to głupie. Nie ma dobrego i złego jedzenia. Jedzenie to po prostu jedzenie” – pomyślała sobie. Już wtedy wiedziała, że tak tej sprawy nie zostawi.

Dieta dziecka - jak komponować dania

„Jestem dumna z córki, że wyczuła, że coś jest nie tak”

Była jednak dumna z córki, że już 3-latka wyczuła, że w słowach nauczycielki jest coś niepokojącego. „Mając 3-latka wiedziała, że to było na tyle niewłaściwe, żeby mnie o tym poinformować” – podkreśliła mama.

To zasługa jednak ich codziennej komunikacji w domu na temat jedzenia. „Cały czas o tym rozmawiamy w domu… Jeśli jesz tylko marchewki lub brokuły, twój organizm nie będzie miał białka, którego potrzebuje do budowania silnych mięśni. Jeśli jesz tylko kurczaka, twoje ciało nie będzie miało wystarczającej ilości energii, aby biegać i bawić się przez cały dzień. Potrzebujemy małych kawałków wszystkiego, abyśmy mogli uczyć się, bawić i rozwijać przez cały dzień” – tłumaczy.

Nie ma „dobrego” i „złego” jedzenia

Po rozmowie z córką kobieta postanowiła przekazać nauczycielce, że nie zgadza się z jej opinią. Kolejnego dnia do śniadaniówki swojej córki włożyła liścik, w którym napisała: "Cześć! Evelyn ma nasze pozwolenie na jedzenie lunchu w dowolnej kolejności. Żadna z jej potraw nie jest 'dobra' lub 'zła'".

Takie samo stanowisko jak mama tej 3-latki mają od lat specjaliści od żywienia. Są badania, które sugerują, że szufladkowanie jedzenia na „dobre” (zdrowe) i „złe” (niezdrowe) może sprawić, że dzieci skupią się na stawianiu oporu. Demonizowanie wysokokalorycznych i ubogich w składniki odżywcze przekąsek jak np. ciastka, może więc przynieść wręcz odwrotny skutek.

Zdaniem dietetyków najlepsze jest pozytywne, autorytatywne podejście do żywienia dzieci, zamiast autorytarnego i restrykcyjnego. Warto w tym momencie przywołać słowa dietetyczki Connie Evers, cytowanej przez Naomi Moriyamę w książce „Zdrowy jak japońskie dziecko”:

„Rolą rodzica jest zaoferowanie różnorodnego, zdrowego jedzenia, nadzorowanie planowania i przygotowywania potraw oraz ustalenie pór podawania posiłków i przekąsek. Odpowiedzialność za to co, ile, a nawet czy w ogóle dziecko będzie jadło, leży już po stronie jego samego”.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza