Po porodzie ważyła tylko 390 gramów. Martusia po czterech miesiącach walki wróciła do domu

2023-01-16 10:31

Mała Martusia przyszła na świat w 26-tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 390 gramów. Nie poddała się. Okazała się małą wojowniczką, o którą walczyli lekarze i rodzice. W szpitalu spędziła cztery miesiące, aby 13 stycznia w końcu wrócić do domu.

Wcześniak
Autor: Screen/ Facebook @Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej Spółka z o.o. Urodziła się ważąc zaledwie 390 gram. Mała wojowniczka po 4 miesiącach wróciła do domu

Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej na swoim profilu na Facebooku opowiedział historię małej Martusi, która okazała się prawdziwą wojowniczką.

Dziewczynka urodziła się 15 września 2022 o godzinie 9:25. Nie dane jej jednak było szybko wrócić do domu. Poród nastąpił w 26. tygodniu ciąży i niezbędna była wielomiesięczna hospitalizacja. Noworodek ważył zaledwie 390 gramów i mierzył 29 cm. Lekarze i rodzice zrobili wszystko, aby uratować małą Martę.

Zobacz także: Sprawdź, czy jesteś zagrożona porodem przedwczesnym

Dzień wcześniaka na Oddziale Neonatologicznym w Zespole Szpitali Miejskich w Katowicach

Marta nie potrzebowała intubacji

Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej poinformował w mediach społecznościowych, że mała Marta była wyjątkową wojowniczką. Przedstawiciele szpitala byli pod ogromnym wrażeniem walki dziewczynki.

Nigdy nie wymagała intubacji oraz wentylacji mechanicznej, co stanowi ewenement wśród pacjentów z grupy skrajnych wcześniaków oraz skrajnie niskiej urodzeniowej masy ciała.

Wygrała walkę o życie

Przedstawiciele szpitala podkreślają, że dzięki wielospecjalistycznej opiece całego Zespołu Oddziału Neonatologii Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej pod kierownictwem prof. dr hab. Janusza Świetlińskiego, a także we współpracy ze Śląskim Bankiem Mleka Kobiecego i ogromnej determinacji rodziców, dziewczynka wygrała walkę o życie.

Marta spędziła na oddziale cztery miesiące i była pod opieką lekarza prowadzącego dr Marty Twardoch-Drozd.

13 stycznia — ważąc 2,5 kilograma — dziewczynka mogła ze swoimi rodzicami opuścić szpital. Lekarka tak wspomina ten moment:

Jestem bardzo szczęśliwa, wiedząc, że od dzisiaj Rodzina Marty będzie w komplecie. Za nami wiele tygodni ciężkiej pracy, teraz przyszedł czas, żeby Rodzice i Rodzeństwo mogli cieszyć się obecnością Martusi w domu.

Czytaj także: Wcześniak w domu: wszystko, co musisz wiedzieć o pielęgnacji wcześniaka

Centrum Zdrowia Matki Polki ma ważny apel do karmiących mam. Chodzi o zdrowie dzieci

Dziecko w szpitalu — jak wygląda pobyt na oddziale w czasie pandemii?