„Czworaki są trudne”. Fizjoterapeuta pokazuje ćwiczenie, które ułatwi dziecku to zadanie

2024-05-27 14:11

Nauka czworakowania to wielkie wyzwanie dla niemowlaków. Jednemu dziecku wytrenowanie tej umiejętności zajmie kilka dni, innemu aż kilka tygodni. Fizjoterapeuta z 32-letnią praktyką, pokazuje, jak wspierać maluszki w tym procesie, zachęcając rodziców do prostego ćwiczenia.

„Czworaki są trudne”. Fizjoterapeuta pokazuje ćwiczenie, które ułatwi dziecku to zadanie
Autor: instagram @falmed.klubmalucha „Czworaki są trudne”. Fizjoterapeuta pokazuje ćwiczenie, które ułatwi dziecku to zadanie

Stanisław Faliszewski, fizjoterapeuta dziecięcy, który na Instagramie prowadzi popularny wśród rodziców małych dzieci profil @falmed.klubmalucha, w jednym ze swoich ostatnich postów radzi, jak wspierać dzieci w nauce czworakowania. Swój post zaczyna od apelu do rodziców, w którym podkreśla że „czworaki są trudne” dla maluszka. Nie mniej jednak, jak dodaje, z pomocą rodzica zdobycie tej umiejętności z pewnością się uda.

M jak mama: Nauka chodzenia

Fizjoterapeuta pokazuje proste ćwiczenie do nauki czworakowania

„Czworakowanie jest dla maluszka dużo trudniejsze niż każda wcześniejsza umiejętność, którą zdobywał. 4 punkty podparcia, zaangażowanie do podporu kolanek, które dopiero uczą się obciążenia, budowanie napięcia mięśniowego w całym ciele” – podkreśla specjalista.

Jak zauważa także, czasem nauka czworakowania dobrze idzie, ale tylko do pewnego momentu. Są sytuacje, że niemowlę szybko wejdzie w pozycję czworaczą, ale nie jest w stanie ruszyć z miejsca – buja się tylko. Bywają też dzieci, które nie potrafią wyjść z pełzania, podpierają się wprawdzie wysoko, ale nie chcą raczkować. Właśnie dla takich szkrabów ekspert przygotował pewną zabawę/ćwiczenie, którą pokazuje na krótkim nagraniu. „Na pewno wam pomoże” – zapewnia.

Na nagraniu widzimy, jak fizjoterapeuta „zawiesza” dziecko w pozycji czworaczej po czym, delikatnie mobilizuje jego brzuch podtrzymując go za bioderka. W kolejnym kroku stymuluje dziecko do bujania się w przód i w tył. Całą zabawę zaś kończy siadem dziecka na pięty i głaskaniem jego pleców, które ma za zadanie normalizować napięcie mięśniowe i utrwalać pozycję.

Aby zabawa przyniosła zamierzony skutek, należy ją wielokrotnie powtarzać. Jedne dzieci opanują raczkowanie szybciej, drugie woniej, dlatego należy uzbroić się w cierpliwość. Ważna informacja na koniec – jeśli chcielibyście pobawić się tak ze swoim dzieckiem, pamiętajcie, że ćwiczenie to przeznaczone jest dla maluszków po 7. miesiącu życia.