Tymka zaatakował rzadki nowotwór. Wzruszające słowa wsparcia od Lewandowskiego
Tymek choruje na złośliwy nowotwór. Jego kosztowne leczenie odbywa się tylko w Barcelonie - tamtejsi lekarze podjęli się trudnego zabiegu zmniejszenia guza i zaprosili chłopca do swojego szpitala. 5-letniego fana piłki nożnej wsparła reprezentacja Polski. Nasze chłopaki trzymają mocno kciuki za Tymusia.
Straszliwa diagnoza zaskoczyła rodziców małego Tymka i zatrzymała ich życie w miejscu. 5-letni chłopiec skarżył się na bóle szyi, dlatego początkowo lekarze myśleli, że to problemy z tarczycą. Ale prawda była gorsza: biopsja wykazała złośliwy i rzadki nowotwór w postaci 3-centymetrowego guza, który ciągle rośnie - teraz jest już o centymetr większy.
Guz rośnie, a czas ucieka
Największy wróg Tymka to guz rabdoidalny, złośliwy nowotwór tkanek miękkich, bardzo rzadki i bardzo trudny do leczenia. Zamiana jest nieoperowalna, co oznacza, że nie można jej usunąć, a tylko to mogłoby uratować życie dziecka. Dlatego lekarze muszą go zmniejszyć w inny sposób. Niestety w Polsce nie ma możliwości zastosowania protonoterapii, która jest skuteczniejsza od tradycyjnej radioterapii, więc przypadek chłopca został od razu odesłany do specjalistów z Bostonu oraz do kilku innych klinik w Europie.
Chłopiec od kilku miesięcy przebywał w Centrum Zdrowia Dziecka. Guz stale się powiększał, pojawiły się także przerzuty do płuc. Od września Tymuś rozpoczął naukę w zerówce na oddziale onkologicznym, gdzie przechodził kolejne cykle chemii. W planach były również naświetlanie oraz przeszczep szpiku. "Stracił swoje ukochane włoski, a wyniku stanu zapalnego usunięto mu 9 zębów" - napisali rodzice Tymusia, którzy cały czas głęboko wierzą, że ich synka uda się uratować. Zwłaszcza, że pojawiła się nadzieja: zmniejszenia guza podjęli się tego lekarze z Hiszpanii, którzy po obejrzeniu wyników Tymka, zaprosili go do Barcelony.
Czytaj również: Gorączka, zaparcia, wysypka u dziecka - to mogą być objawy raka. „Intuicja rodzica jest kluczowa”
"Dla dziecka rak, to nie wyrok". Wywiad z profesorem onkologii o nowotworach dziecięcych
Polska reprezentacja nagłośniła zbiórkę
Rodzice dziecka natychmiast zorganizowali wyjazd. W tej chwili 5-latek jest już w szpitalu Sant Joan de Déu w Barcelonie. Terapia przewidziana jest na 12 miesięcy, co wiąże się z ogromnymi kosztami. Dlatego rodzice chłopca założyli zbiórkę, aby pokryć koszty leczenia dziecka za granicą, które oszacowano na 1,5 mln dolarów, czyli 6 mln polskich złotych. Do tej pory zgromadzili już 1,7 mln zł.
Rodzice Dziecka robią wszystko, aby nagłośnić zbiórkę, bo nie wyobrażają sobie przerwania leczenia. Kilka dni temu udało im się zachęcić do tego czołowych polskich piłkarzy - mały Tymek jest bowiem wielkim fanem piłki nożnej. Nic dziwnego, że filmy, które wysłali do niego Robert Lewandowski, Piotr Zieliński i Kamil Grosicki bardzo go ucieszyły.
Choć prywatnie jest wielbicielem Realu Madryt, słowa czołowego piłkarza Barcelony wzruszyły go do łez. "Trzymam kciuki, nigdy się nie poddawaj" - powiedział na wzruszającym nagraniu Lewy. "Cała reprezentacja cię pozdrawia" - dodał Grosicki.
