Pobiła ciężarną i terroryzuje sąsiadów. „Ona powinna być odseparowana od ludzi”
W Knurowie (woj. śląskie) mieszkańcy żyją w ciągłym strachu już od kilku lat. 29-latka zachowuje się agresywnie w stosunku do sąsiadów. Pobiła nawet ciężarną, która spędziła dwa miesiące w szpitalu.

Mieszkańcy Knurowa czują się bezradni w stosunku do agresywnej sąsiadki. 29-letnia Angelica stosuje wobec nich przemoc psychiczną i fizyczną. Część sąsiadów boi się wychodzić z domu.
Pomimo dowodów w postaci nagrań wideo wciąż pozostaje bezkarna.
Sprawę postanowili zbadać dziennikarze "Interwencji". Reportaż Małgorzaty Frydrych ujawnił, jak wygląda życie sąsiadów 29-latki.
Zobacz także: Przemoc emocjonalna to nie tylko słowa. Po tym rozpoznasz, czy tkwisz w toksycznym związku
Koszmar trwa już dwa lata
Mieszkańcy, którzy zgodzili się opowiedzieć o swojej sytuacji, są przerażeni zachowaniem 29-latki. Udostępnili wiele nagrań, które pokazują agresywne zachowanie kobiety.
Sąsiedzi są zdania, że taka osoba powinna być odseparowana od ludzi, albo poddana leczeniu w zakładzie zamkniętym.
- Ja od dwóch lat mam lęki. Powoli przestaję wychodzić z domu. Dla mnie to jest chóre – przyznaje Aleksandra.
Kobieta tłumaczy, że przed wyjściem z domu musi włączyć nagrywanie w telefonie. Jak wraca robi to samo, żeby mieć dowód na agresywne zachowanie sąsiadki. Wyjaśniła, że to trwa już dwa lata.
Pobiła ciężarną
29-letnia Angelika dopuszcza się wobec sąsiadów przemocy słownej, ale i fizycznej. Wyzywa mieszkańców, polewa ich wrzątkiem i bije.
W sprawie wypowiedziała się kobieta, która została zaatakowana, bo chciała pomóc sąsiadce, której uciekł pies. Została jej wyrwana smycz, którą później ją pobito.
- Zaczęła mnie bić tą smyczą, kolczatką po brzuchu wiedząc, że ja byłam w ciąży. Na dwa miesiące wylądowałam w szpitalu, bo miałam ciążę zagrożoną – opowiada Iwona.
Agresorka tłumaczy, że to ona jest ofiarą
Reporterka próbowała wyjaśnić skąd u kobiety takie napady złości. Mieszkańcy bowiem nie wiedzą, co takiego zrobili kobiecie, że jest wobec ludzi tak agresywna.
29-latka nie chciała dłużej rozmawiać. Oburzyła się, że jest nagrywana. Później przyznała, że to ona ma problem z sąsiadami. Tłumaczyła, że jest zaczepiana, wyzywana i jej również puszczają nerwy.
Trzy sprawy w sądzie
Kobieta nie jest agresywna tylko wobec swoich sąsiadów. Podczas jednej z interwencji zaatakowała policjanta.
- Ta kobieta jest bardzo wybuchowa. Doświadczył tego jeden z policjantów interweniujących i oczywiście z uwagi na to, że została naruszona jego nietykalność cielesna – mówi Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Obecnie przeciwko 29-latki toczą się trzy sprawy w sądzie. Dotyczą naruszania nietykalności, zniszczenia mienia i gróźb karalnych.
Sąsiedzi liczą na sprawiedliwość. Rozprawa ma odbyć się w październiku.
Źródło: interwencja.polsatnews.pl
Czytaj także: Jak poznać, że dziecku dzieje się krzywda?
Te zdania z ust partnera to czerwone flagi. Jeśli je słyszysz – wiej
Parentyfikacja to przemoc wobec dziecka. Nigdy do tego nie dopuść