"Dlaczego ta pani tak krzyczy?". Ten sąsiedzki apel musicie przeczytać
Żyjąc w bloku nie jesteśmy w stanie uniknąć interakcji z innymi sąsiadami. Jak to mówią - "ściany mają uszy". Ten mężczyzna nie wytrzymał po tym, jak zachowanie sąsiadów usłyszał jego syn. Ojciec musiał przeprowadzić z synem rozmowę, po której postanowił upomnieć uciążliwych lokatorów.

Sąsiedzkie spory nie są niczym nowym. Współcześnie wielu mieszkańców załatwia je na grupach internetowych, gdzie na bieżąco wymieniane są uwagi poszczególnych lokatorów. Wciąż jednak nie znikają kultowe kartki wieszane w windach i na klatkach schodowych, które zapewniają 100 proc. anonimowości... Tak było i w tym przypadku.
Przeczytaj też: 6-latka usłyszała seks rodziców. Nagrali rozmowę: "Myslałam, że coś ci się stało"
Zobacz: Dobry seks: jaki seks to udany seks? Kiedy seks jest kiepski?
Po treści apelu tego mężczyzny, wywieszonego na klatce schodowej, wiadomo, że chodziło o głośny seks sąsiadów. To jak młody tata ujął sprawę wywołuje spory uśmiech na twarzy.
"Kochani sąsiedzi! Wszyscy wiemy, że już jesteście. Wasze występy między 23-1 w nocy już znamy. Syn ostatnio pytał mnie, dlaczego ta pani tak krzyczy. Zwariowałem, odpowiedziałem mu, że mąż jej puszcza horrory i mocno się przestrasza" - rozpoczął pogodnie mężczyzna.
Dalej kontynuował zawoalowany sposób wypowiedzi, co bardzo pochwalamy, bo apel mogły przecież przeczytać starsze dzieci.
"Z uwagi na dobro małoletnich proszę o przełożenie seansów na późniejszą godzinę lub wyciszenie odbiornika. Ps.: Irytuje mnie to już trochę, bo ja też puszczam swojej kobiecie horrory, ale ona się tak silnie nie przestrasza" - zakończył sarkastycznie.
Zabawny post sprzed tygodnia staje się viralem w Internecie. Trzeba przyznać, że mężczyzna świetnie ujął temat.
Warto dodać, że za zakłócanie ciszy nocnej, według kodeksu wykroczeń grozi kara grzywny do 5 tys. złotych.