Mama podała 5-latce antydepresanty. Dziewczynki nie udało się uratować
Tragiczne zdarzenie miało miejsce na Pomorzu, w miejscowości Dąbrówno. Prokuratura już wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że jej 32-letnia matka podała córce antydepresanty.

5-latka została odnaleziona martwa we wtorek 17 stycznia. Służby ratunkowe zaalarmował jej ojciec, który nie mógł dostać się do mieszkania. Z ustaleń RMF FM wynika, że w chwili wejścia do mieszkania, 32-letnia matka dziewczynki nieprzytomna leżała koło nieżyjącej już córki. Kobieta, ze względu na swój stan psychiczny, została przewieziona do szpitala.
Dowiedz się: "Weź się w garść" - nie pomaga, lecz szkodzi. Jak wspierać kobietę z depresją poporodową lub po stracie dziecka?
Przeczytaj: Nie lekceważ problemów emocjonalnych w ciąży. Ten stan sprzyja depresji
Prokuratura Rejonowa w Lęborku już wszczęła śledztwo w sprawie. Wiele wskazuje na to, że doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. Matka dziewczynki miała rzekomo podać jej antydepresanty, które sama przyjmowała, lecząc się na depresję.
Póki co są to jedynie przypuszczenia, a śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok 5-latki. - Dopiero wtedy będziemy wiedzieć więcej i ewentualnie rozważać zasadność zmiany bądź nie kwalifikacji prawnej - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej prok. Dorota Frączek.
Jak podają dziennikarze stacji RMF FM, rodzice zmarłej dziewczynki mają jeszcze dwoje dzieci w wieku 4 miesięcy i 12 lat.
Warto prosić o pomoc
Każdy, kto przeżywa trudne chwile, ma kryzys, myśli samobójcze, powinien zgłosić się po pomoc. Gdzie jej szukać?
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
- Można też szukać wsparcia w innych miejscach. Więcej telefonów i adresów znajdziesz na stronie - pokonackryzys.pl