Dziadek rzucił się na ratunek 3-latkowi. Zjazd na sankach cudem nie skończył się tragedią
Koszmarny koniec zabawy na sankach miał miejsce w Iławie. 3-latek wpadł do zamarzniętego jeziora, a dziadek, który w tym czasie opiekował się chłopcem, rzucił mu się na ratunek. Wcześniej zjeżdżali na sankach obok akwenu. Teraz funkcjonariusze badają, czy nie doszło do narażenia dziecka na utratę życia przez nieodpowiednio sprawowaną opiekę.
Ta zimowa zabawa mogła zakończyć się tragicznie. Policjanci z Iławy w województwie warmińsko-mazurskim 5 grudnia otrzymali zgłoszenie o trzech osobach, które wpadły do lodowatego jeziora. "Sanki wjechały na lód — trzy osoby są w wodzie" - taką informację otrzymali mundurowi. Jak przyznaje rzeczniczka prasowa lokalnej policji, na miejscu zjawiły się wszelkie okoliczne służby.
Dowiedz się też: Jak usunąć rdzę z metalowych sanek? Wszystkie potrzebne produkty masz w kuchni
Przeczytaj: 7-miesięczne dziecko zmarło z wychłodzenia. Matka wystawiła wózek na balkon
Dziadek uratował wnuka, ale sam został pod wodą
Nie trudno się domyślić, jaki był przebieg wydarzeń przed wypadkiem. Chłopiec zjeżdżał z górki obok jeziora i rozpędzony wjechał na lekko zamarzniętą taflę wody. Niestety lód był jeszcze zbyt cienki i pękł pod ciężarem dziecka. Na ratunek wnukowi rzucił się dziadek i w efekcie sam wpadł do wody.
Mężczyźnie udało się wyciągnąć wnuczka na brzeg, ale sam nie zdołał się wydostać ze skutego lodem jeziora. Przybyli na miejsce policjanci zobaczyli kobietę stojącą koło dziecka, usiłującą je otulić. Policjantom udało się wyciągnąć mieszkańca Iławy na pomost. W tym czasie na miejsce zajechały kolejne służby ratunkowe.
Policja bada okoliczności wypadku
- Funkcjonariusze przekazali zmarzniętego 3-latka i jego przemoczonego dziadka pod opiekę strażaków oraz ratowników medycznych — relacjonuje dla dziennika "Fakt" Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa policji w Iławie.
Dla rodziny chłopca to jednak nie koniec nerwów. Choć ostatecznie nikomu nic się nie stało, funkcjonariusze są w trakcie wyjaśniania, czy nie doszło do nieumyślnego narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia z powodu nieodpowiednio sprawowanej opieki.