Przejmujący apel Katarzyny Zielińskiej. „Jego marzeniem jest nie mieć bólu. Czy to tak dużo?”
Katarzyna Zielińska opublikowała w swoich mediach społecznościowych serię nagrań ze szpitala dziecięcego w Bostonie, w których błaga wszystkich o pomoc dla 4-letniego Wiktorka walczącego tu o życie. „Obiecałam, że zbierzemy te pieniądze. I tego się trzymam” – pisze.
Aktorka Katarzyna Zielińska, mama dwóch synów Henryka i Aleksandra, w ostatnich dniach całą swoją energię wkłada w zorganizowanie pieniędzy na leczenie 4-letniego Wiktorka chorego na nowotwór złośliwy wątroby. Specjalnie dla niego aktorka poleciała do Bostonu, gdzie chłopiec jest leczony i robi wszystko, by zbiórka na terpię chłopca została jak najszybciej zakończona. Apeluje do wszystkich o wsparcie dla swojego małego przyjaciela. „Choć brakuje mu sił, nie pokazuje tego i mówi, że jest najdzielniejszy z całej rodziny” – pisze wzruszona.
Zbiórka na leczenie 4-letniego Wiktorka
U małego Wiktora zdiagnozowano hepatoblastomę – złośliwy nowotwór wątroby. Chłopiec przeszedł już 35 cykli chemioterapii, 7 operacji, kilka biopsji, niezliczoną ilość całkowitych znieczuleń koniecznych do przeprowadzenia badań obrazowych. Jego najbliżsi robią wszystko, by uratować mu życie. Chłopiec obecnie przebywa w szpitalu dziecięcym w Bostonie. Lekarze z tej placówki podjęli się jego skomplikowanego leczenia. Niestety koszt całej terapii to blisko 3 miliony złotych. Wciąż brakuje przeszło 1,5 mln.
„Marzeniem Wiktorka jest nie mieć bólu, dzielić pokój z rocznym bratem, który czeka na niego w Polsce i iść do kina na Psi Patrol. Czy to tak dużo?” - pyta Katarzyna Zielińska, zaangażowana w pomoc chłopcu.
Katarzyna Zielińska błaga o pomoc dla 4-letniego Wiktorka
Aktorka opublikowała serię postów, w których prosi wszystkich o wsparcie dla chłopca.
„Ten SUPERBOHATER musi zwyciężyć. Proszę Was! Bez nas nie ma szans. Kwoty za leczenie są ogromne. Ale Wiktor ma szansę żyć. Jest opieką wspaniałych lekarzy w Bostonie, którzy mają plan! Każda złotówka się liczy! Ślijcie ten filmik w świat wraz z linkiem do wpłat. https://www.siepomaga.pl/wiktorek-ratajczak” – pisze.
W rozmowie z serwisem plejada.pl Katarzyna Zielińska tłumaczy, dlaczego ją ujęła historia 4-latka i dlaczego postanowiła się tak bardzo zaangażować w pomoc mu.
- Trudno mi opisać, dlaczego to robię. Serce moje tak czuje. Po prostu. I dowiozę tę zbiórkę dla mojego nowego przyjaciela. Nadajemy z Wiktorem na tych samych falach. Pokochałam go od pierwszego wejrzenia. Myślę, że nie ma przypadków. A wiadomość od Gosi (mamy Wiktora – przyp. red.) przeczytałam w teatrze w garderobie. Te garderoby teatralne przynoszą mi szczęście w zbiórkach, które kończą się happy endem. Poza tym w naszych mediach społecznościowych jest duża moc - przyznała aktorka.