Prawie 4 promile alkoholu we krwi. Pijane przedszkolanki zajmowały się dziećmi
Pijane przedszkolanki opiekowały się dziećmi w wieku 2,5-6 lat. We krwi opiekunek wykryto 3,8 oraz 1,2 promila alkoholu. Do skandalu doszło w Lisowie koło Kielc.

Do wstrząsających wydarzeń doszło w Lisowie w gminie Morawica koło Kielc. W środę 15 listopada w miejscowym przedszkolu małymi dziećmi zajmowały się dwie pijane opiekunki. Do przedszkola przyjechała policja, która szybko potwierdziła, że rzeczywiście przedszkolanki są nietrzeźwe.
3,8 promila alkoholu we krwi
Alkomaty funkcjonariuszy wskazały 1,2 promila alkoholu we krwi 34-letniej kobiety i aż 3,8 promila alkoholu we krwi u 38-letniej nauczycielki. Kobiety zajmowały się dziesięciorgiem dzieci.
"Obie kobiety zostały zabrane z placówki. Gdy wytrzeźwiały, stanęły przed prokuratorem. Panie usłyszały zarzut narażenia podopiecznych na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez wykonywanie swoich obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu" - powiedziała mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach w rozmowie z Onetem.
Przedszkolanki staną przed sądem
Kobiety zostały zwolnione dyscyplinarnie z pracy. Obie staną przed sądem pod zarzutem narażenia podopiecznych na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez wykonywanie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu. Grozi im nawet kilka lat więzienia. Na razie zastosowano wobec nich areszt domowy.
Co zrobić, by zachowanie przedszkolanki budzi zaniepokojenie?
Takie sytuacje na szczęście nie zdarzają się często. Jeśli jednak przyprowadzimy dziecko do przedszkola i zachowanie nauczycielki wzbudzi nasze zaniepokojenie, powinniśmy jak najszybciej zgłosić to dyrekcji. Dyrekcja ma obowiązek wyciągnąć konsekwencje i zapewnić dzieciom właściwą opiekę. W skrajnych przypadkach należy wezwać policję.
Warto pamiętać, że dziećmi nie powinny opiekować się nie tylko osoby pod wpływem substancji psychoaktywnych, środków odurzających czy alkoholu, ale również nauczyciele, którzy są chorzy lub źle się czują. W takiej sytuacji rodzice również mogą wyjaśnić swoje wątpliwości z dyrektorem placówki.
Czytaj: Przedszkola nie mogą tego zakazywać. "To niezgodne z prawem"